Reprezentacja Polski w piłce nożnej najbliższych dniach będzie miała kolejnego selekcjonera. Licząc od początku 2018 roku, na ławce trenerskiej zasiadali Adam Nawałka, Jerzy Brzęczek, Paulo Sousa, Czesław Michniewicz i Fernando Santos. Nowo zatrudniona osoba będzie więc już szóstą w tej roli przeciągu niemal sześciu lat. Jak podkreślił na platformie twitter.com statystyk piłkarski Cezary Kawecki, pozostałe najważniejsze kadry narodowe mają dużo więcej stabilizacji w tej kwestii. Skoczkowie narciarscy, szczypiorniści oraz hokeiści pracowali z trzema szkoleniowcami. Ci pierwsi ze Stefanem Horngacherem, Michalem Doležalem i Thomasem Thurnbichlerem. Piłkarze ręczni trenowali pod okiem Piotra Przybeckiego, Patryka Rombla i Marcina Lijewskiego (nie wlicza się tymczasowego trenera Bartosza Jureckiego). Z kolei drużyna hokejowa rywalizowała pod batutą Teda Nolana, Tomasza Valtonena i Roberta Kalabera. Kulesza przerwał milczenie, nie wyklucza nawet powrotu Brzęczka. "Największe szanse mają..." Siatkarze i koszykarze od 2018 r. mieli po tylko dwóch selekcjonerów Z kolei siatkarze i koszykarze mieli tylko dwóch selekcjonerów. Obecni podopieczni Nikoli Grbicia wcześniej pracowali z Vitalem Heynenem, a "basketową" kadrę Igor Milicić przejął po Mike'u Taylorze, który pracował od 2014 do 2021 r. Trudno sobie wyobrazić siedmioletnią kadencję trenera w piłkarskiej reprezentacji, skoro taka postać jak wspomniany Nawałka pracowała przez "tylko" cztery. Należy jednak brać to zestawienie z odpowiednim dystansem. Każda dyscyplina sportu rządzi się swoimi prawami i może mieć różną długość cykli trenerskich w zależności od liczby ważnych zawodów. Kolejny głos za Michałem Probierzem w roli selekcjonera. "Trzeba działać szybko"