Szarmach od kilku lat przebywa na emeryturze. Zdaniem francuskich mediów od dłuższego czasu cierpi na alkoholizm. Uzależnieniu towarzyszy skłonność do agresji. 6 marca uderzył w twarz swoją żonę Małgorzatę, z którą jest związany od 46 lat. Za radą dzieci małżonka zgłosiła sprawę do sądu. "Chcę, żeby wrócił do domu" Były piłkarz po tym wydarzeniu opuścił rodzinny dom. Przed sądem żona zeznała, że już "nie czuje strachu przed nim", a trzy miesiące spędzone bez męża "były straszne". "Chcę, żeby wrócił do domu. Jestem pewny, że zacznie wszystko od nowa. Od trzech miesięcy nie wziął do ust kropli alkoholu do ust, co potwierdziły badania toksykologiczne" - mówiła podczas procesu Małgorzata Szarmach.