W kadrze rywali Polaków większość stanowili piłkarze, którzy zaledwie dwa miesiące temu zdobyli wicemistrzostwo Europy do lat 19. Na tym samym turnieju byli też biało-czerwoni, ale nie wyszli z grupy m.in. właśnie z powodu porażki z Portugalczykami. Z kadry do lat 19, która wystąpiła w turnieju na Malcie, do starszej reprezentacji (roczniki 2003 i 2004) trener Miłosz Stępiński powołał Mateusza Kowalczyka, Iwona Kaczmarskiego, Antoniego Kozubala, Jordana Majchrzaka, Tomasza Pieńkę, Wiktora Matyjewicza i Oliwiera Zycha. Trzech awansowało jeszcze wyżej, bo do reprezentacji do lat 21 - Kacper Urbański, Aleksander Bobek i Miłosz Matysik. - Moja kadra od dwóch lat pełni podobną rolę. Jesteśmy zapleczem dla zespołu prowadzonego przez Michała Probierza, który gra w eliminacjach mistrzostw Europy do lat 21 - mówi trener Stępiński. - Mierzymy się z silnymi rywalami. Teraz z Portugalią, czyli wicemistrzami Europy, a w poniedziałek z Niemcami. Polska deklasuje Portugalię W pierwszej połowie przewagę mieli gospodarze. W obronie, w której wystąpili nawet piłkarze z trzeciego poziomu rozgrywkowego, nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Jedyny groźny strzał to minimalnie niecelne uderzenie głową Nuno Feliksa. W ataku Polacy byli aktywni, szybko wymieniali piłkę, ale brakowało dogodnych sytuacji. A kiedy dobrą okazję miał Jordan Majchrzak, w ostatnim momencie został zablokowany. W 33. minucie jednak dopięli swego - Marcel Błachewicz świetnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Cezary Polak strzałem głową zdobył pierwszego gola. Nie minęły dwie minuty, a Tomasz Neugebauer podał do Tomasza Pieńki, ten nie opanował piłki, ale przejął ją Błachewicz i mocnym uderzeniem trafił na 2:0. To nie był koniec. Zaledwie trzy minuty później Pieńko pokazał jak grać na całego. Gonił piłkę do linii końcowej i jego ambicja została nagrodzona. Minął Feliksa i dośrodkował, ale Dominik Marczuk skoczył wyżej od Martima Marquesa i było 3:0. Wystarczyło 70 sekund drugiej połowy i było już 4:0. Portugalia chciała zaatakować i nadziała się na kontratak. Świetne podanie do przodu Bartosza Biedrzyckiego, Pieńko pobiegł na bramkę i mimo nadbiegających rywali zdążył kopnąć i pokonać Diogo Pinto. Polacy mogli wygrać jeszcze wyżej, ale kolejny rezerwowy - Mariusz Fornalczyk przegrał pojedynek z bramkarzem. Ostatecznie Polacy wygrali aż 4:0. Polska - Portugalia 4:0 (3:0) Bramki: Polak (33.), Błachewicz (35.), Marczuk (38.), Pieńko (47.)