Reprezentacja Polski w niedzielny wieczór podejmie Mołdawię w meczu eliminacji Euro 2024. To przedostatnie starcie polskiej kadry. Jeśli dziś wygra, a w listopadzie pokona u siebie Czechów, zapewni sobie awans na mistrzostwa Europy. "Biało-Czerwoni" mają zresztą Mołdawii coś do udowodnienia. W czerwcu w Kiszyniowie Polacy prowadzili już 2-0, by przegrać z niżej notowanym rywalem 2-3. Wojciech Szczęsny zapowiedział koniec kariery w kadrze. "Moja ostatnia impreza" Polska - Mołdawia. Spodziewany niemal komplet widzów Mimo słabszych ostatnio wyników reprezentacji Polski, stadion PGE Narodowy wypełni się wieczorem niemal do ostatniego miejsca. "Do meczu z Mołdawią zostało już tylko kilka godzin, a na ten moment na trybunach zobaczymy ponad 50 TYSIĘCY KIBICÓW, dziękujemy!" - poinformował portal "Łączy Nas Piłka" tuż po godzinie 10. W sprzedaży zostały jeszcze ostatnie wejściówki. Komplet widzów na PGE Narodowym wynosi 58 tysięcy. Fani przybędą na spotkanie mimo braku na zgrupowaniu największej gwiazdy, Roberta Lewandowskiego. Napastnik Barcelony nabawił się kontuzji w trakcie meczu Ligi Mistrzów z FC Porto i nie mógł wziąć udziału w obu spotkaniach kadry. Nieobecność Roberta Lewandowskiego była jednym z powodów słabej frekwencji na meczu w Thorshavn. Mogący pomieścić 6 tysięcy osób stadion wypełnił się niewiele w ponad połowie. "Gdyby był Lewandowski, pewnie byłby komplet" - można było usłyszeć na miejscu. Początek meczu Polska - Mołdawia w niedzielę o godzinie 20.45. Z Czechami "Biało-Czerwoni" zagrają 17 listopada.