- Chyba nikt nie sądzi, że po grudniowej ucieczce Paulo Sousa dostałby jakąkolwiek propozycję od polskiej federacji - powiedział zdecydowanie sternik PZPN Cezary Kulesza. - Jeśli mowa o mundialu, zarówno nie popadałbym w hurraoptymizm, jak i przestrzegałbym przed wieszczeniem katastrofy - dodał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Czytaj także: Paulo Sousa wróci do reprezentacji Polski? Takie słowa to odpowiedź na felieton Jerzego Dudka, w którym nasz były znakomity bramkarz wprost stwierdził, że z taką grą, jaką obecnie prezentuje kadra prowadzona przez Czesława Michniewicza na mundialu w Katarze nie mamy czego szukać. I należy znaleźć kogoś, kto by to zmienił. Dudek zasugerował, że kimś takim mógłby być Paulo Sousa i należy się z nim przeprosić, póki jeszcze jest wolny. Mimo całej krytyki, jaka spadła na Michniewicza, trudno byłoby znaleźć wielu entuzjastów pomysłu Jerzego Dudka. Awersja do Portugalczyka, nazywanego powszechnie "Siwym bajerantem" jest w Polsce duża i jego powrotu wywołałby spore poruszenie. Zresztą do mistrzostw świata zostało kilka tygodni i wykonywanie nerwowych ruchów i przewracanie wszystkiego byłoby niepotrzebne. Zostaje raczej wiara, że Michniewicz wie co robi i potrafi przygotować reprezentację do decydującej imprezy.