Wygrana 1:0 z Walią pozwoliła nam zachować miejsce w elicie Ligi Narodów, ale poprzedzające ją spotkanie na Stadionie Narodowym w Warszawie, przegrane 0:2 z Holandią, wywarło bardzo złe wrażenie na kibicach i ekspertach. Reprezentacja Polski była bezradna i nie miała nic do powiedzenia w starciu ze zespołem prowadzonym przez doświadczonego Louisa Van Gaala. Coraz częściej na Czesława Michniewicza spadają krytyczne opinie, a w grze zespołu pod jego wodzą nie widać oczekiwanego progresu. I coraz głośniej pobrzmiewają głosy o tym, by już szukać następcy, a nawet znaleźć go jeszcze przed mistrzostwami świata w Katarze. Zaskakującą kandydaturę, w zamian za Michniewicza, zaproponował były reprezentant Polski Jerzy Dudek. Czytaj także: Robert Lewandowski pyta o sytuacje strzeleckie "Do mistrzostw świata w Katarze zostały niespełna dwa miesiące, a wniosek nasuwa mi się jeden: z taką grą nie mamy czego tam szukać. Jeśli Polacy będą tak bojaźliwi i niedokładni, jak w meczu z Holandią, to poza naszym zasięgiem będzie nie tylko Argentyna, ale także Meksyk, a nawet Arabia Saudyjska. Dlatego prezes Cezary Kulesza powinien przeprosić się z Paulo Sousą, dopóki jest jeszcze wolny, bo może on będzie w stanie zbudować coś pozytywnego z tego bałaganu" - pisze Dudek w swoim cotygodniowym felietonie w "Przeglądzie Sportowym". Były bramkarz Liverpoolu i Realu Madryt ma też pomysł, co zrobić, jeśli jednak Michniewicz utrzyma posadę. "Powinien ratować się tym, co zrobił z kadrą U-21. Ustawić drużynę ultradefensywnie, tak by walczyła o 0:0 i zagrać na dwa uda - albo się uda, albo się nie uda" - uważa Jerzy Dudek.