Reprezentację Polski w październiku czekają bardzo ważne mecze eliminacji mistrzostw świata. Nikt nie wyobraża sobie, by Polska potknęła się 9 października przeciwko San Marino, ale trzy dni później czeka ją ciężki bój z Albanią. Albania jest wiceliderem grupy, mając punkt przewagi nad Polską. "Biało-Czerwoni" muszą wygrać, by myśleć o awansie na mistrzostwa świata. - Nie będzie z nami m.in. Nicoli Zalewskiego z oczywistych powodów, staramy się dać mu tak wiele wsparcia, ile tylko możemy - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski. Paulo Sousa o ewentualnym powołaniu Matty'ego Casha Sousa został zapytany o ewentualne powołanie Matty'ego Casha, który stara się o polskie obywatelstwo. - Tak jak już mówiłem, on na razie nie ma jeszcze polskiego obywatelstwa, na razie nie mogę wiele powiedzieć o tej sytuacji, na razie trzeba się skupiać na zawodnikach, których mamy, to będzie oczywiście decyzja selekcjonera - zaznaczył. Paulo Sousa o pożegnaniu Łukasza Fabiańskiego W meczu z San Marino odbędzie się pożegnanie z reprezentacją Łukasza Fabiańskiego: - Rozmawiałem z Fabiańskim w sprawie organizacji, gdy zdecydował się, że skupi się na grze w klubie, Zbigniew Boniek powiedział mi o pomyśle rozegrania tego meczu pożegnalnego i zgodziłem się oczywiście na to. To na pewno będzie piękny dzień dla Fabiańskiego i polskiego futbolu - powiedział Sousa. Sousa został zapytany o to, dlaczego właściwie nie pojawia się na meczach polskich zespołów i Ekstraklasy.- Nie mogę być wszędzie, by obserwować wszystkich zawodników. W moim zespole jest wystarczająco dużo osób, by śledzić rozgrywki na całym świecie. Chcemy poszerzać spektrum zawodników. Chcemy też dokonywać dobrych wyborów - bronił się selekcjoner.Reporter Interii Zbigniew Czyż zapytał o to, czy Sousa ma swoją hierarchię wśród napastników reprezentacji. - To nie jest kwestia hierarchii wśród napastników, pomocników czy obrońców, wszystko zależy od zawodników, od tego, co mogą pokazać, co mogą zrobić, by wygrywać mecze - odrzekł Portugalczyk. Paulo Sousa o sytuacji Tymoteusza Puchacza Co dalej z Tymoteuszem Puchaczem, który jest jedynym zdrowym lewym wahadłowym, ale nie zadebiutował jeszcze w Bundeslidze. - W przypadku Puchacza to jest bardziej kwestia aklimatyzacji, nie zaś aspektów fizycznych, moim zdaniem to tylko kwestia czasu, kiedy zacznie regularnie występować w Bundeslidze - odpowiedział trener. WG