Golkiper bardzo pozytywnie zareagował na wybór Zbigniewa Bońka. - "Grande Zibi". Widziałem, że wybrał Paulo Sousę jako selekcjonera. Nasz prezes nigdy się nie myli. Pójdzie nam bardzo dobrze - skomentował Skorupski, który w kadrze narodowej rozegrał cztery mecze.Polak odniósł się także do aspiracji piłkarzy grających nad Wisłą. - Kiedy jesteśmy w kadrze, chłopaki, występujący jeszcze w kraju, pytają jak to zrobić, żeby zagrać w Italii. To zawsze było dla nas maksymalne osiągnięcie. Jesteśmy głodni, wierni, waleczni i nie płaczemy, kiedy ucierpimy po starciu na boisku. Polska ma silnych piłkarzy - stwierdził Skorupski. Bramkarz Bologna FC, który generalnie zbiera bardzo dobre noty za występy w Serie A, miał ostatnio dodatkowe powody do radości. Po 41 meczach z rzędu ze stratą gola, jego klub w końcu zagrał "na zero z tyłu". Podopieczni Sinisy Mihajlovicia pokonali u siebie w ubiegłą sobotę Hellas Werona 1-0. Mimo tak trudnej serii i zdarzających się błędów, Polak jest zadowolony z gry w zespole z Bolonii i ze współpracy z serbskim szkoleniowcem. Zdaniem naszego golkipera, Mihajlović zawsze go wspierał oraz bronił publicznie i prywatnie. - Oczywiście jeśli zdarzy się błąd, to krzyczy, ale nie jestem drażliwy - wyjaśnił Skorupski, dodając, że jeśli otrzymałby propozycję przedłużenia kontraktu obowiązującego do 2023 roku, to zgodziłby się bez wahania. W najbliższą niedzielę (12:30) w najwyższej klasie rozgrywkowej w Italii dojdzie do pojedynku polskich bramkarzy. Drużyna z Bolonii wybiera się do Turynu na trudny mecz z Juventusem. - Szczęsny? Przyjaciel, jesteśmy w kontakcie. Jest wśród najlepszych w Serie A - tak Skorupski mówił "La Gazzetta dello Sport" o swoim koledze z kadry i niedzielnym boiskowym rywalu. Zobacz wyniki i tabelę Serie A