Michał Probierz już za kilka dni zadebiutuje w roli selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej. Doświadczony szkoleniowiec, trzeba przyznać, nie ma jednak łatwego zadania. Nie będzie mógł bowiem skorzystać z pomocy kapitana "Biało-Czerwonych", Roberta Lewandowskiego, który doznał poważnej kontuzji podczas meczu Ligi Mistrzów w barwach FC Barcelona przeciwko Porto. Po bacznej obserwacji piłkarzy w ostatnich dniach Michał Probierz dokonał wyboru. W czwartek 5 października ogłosił pierwsze powołania na nadchodzące mecze eliminacji do mistrzostw Europy, które odbędą się w 2024 roku w Niemczech. Na liście zawodników, na których postawił nowy selekcjoner, znalazło się łącznie 25 piłkarzy. Nie zabrakło wielu doświadczonych postaci, takich jak Arkadiusz Milik, Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński, czy Kamil Grosicki. Michał Probierz postanowił dać też szansę wielu młodym talentom. Na zgrupowanie zaprosił on bowiem m.in. Patryka Pedę, Filipa Marchwińskiego, Jakuba Piotrowskiego i Patryka Dziczka. To nie były plotki. Strzelił zwycięskiego gola na mundialu. Probierz go nie chce Marek Papszun o powołaniach na mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią. "Nie ma żadnych zaskoczeń" W rozmowie z TVP Sport o powołania na najbliższe mecze zapytany został Marek Papszun. Warto przypomnieć, że był on jednym z głównych kandydatów do objęcia roli selekcjonera reprezentacji Polski po zwolnieniu Fernando Santosa. Ostatecznie jednak prezes Cezary Kulesza postawił na Michała Probierza. Papszun komentując powołania na październikowe mecze zwrócił uwagę na jedną, bardzo ważną rzecz. Polska, przypomnijmy, jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji. Po pięciu meczach eliminacji do Euro 2024, "Biało-Czerwoni" znajdują się na czwartym miejscu w tabeli grupy E, a ich szanse na awans są, szczerze mówiąc, bardzo małe, jednak nie niemożliwe. Przed podopiecznymi Michała Probierza niezwykle ważne spotkania. 12 października Polacy zmierzą się z reprezentantami Wysp Owczych, trzy dni później zaś powalczą o trzy punkty z Mołdawianami. Kto kapitanem kadry? Nokautujący cios w Zielińskiego. Tego się nie spodziewał