- Podczas rutynowej kontroli konstrukcji stalowej, która wykonywana jest raz do roku, okazało się, że na elemencie dachu ruchomego znajduje się pęknięcie - informował w rozmowie z Interią Włodzimierz Dola, prezes PGE Narodowego. Od kilku dni trwało nerwowe wyczekiwanie na wieści dotyczące obiektu i jego dalszych losów. Zagadką pozostawało bowiem, w jaki sposób usterka zostanie usunięta. Wątpliwości rozwiano podczas poniedziałkowego spotkania z prasą. - Został wykonany projekt bypassu, który zabezpieczy wadliwy element PGE Narodowego. Przez najbliższy tydzień będzie produkowany, a w następnym montowany - mówił Dola. Sam bypass nie sprawi, że stadion wróci do funkcjonowania, ale pozwoli głębiej przyjrzeć się usterce, którą wykryto w jednym ze stalowych łączników lin podtrzymujących iglicę. Polska - Chile: PGE Narodowy znów nie dla reprezentacji Decyzję podjęto szybko i bezdyskusyjnie. PZPN nie miał wyjścia - musiał szukać rozwiązania awaryjnego. Od początku spekulowano, że organizacja meczu zostanie przeniesiona na obiekt po drugiej stronie Wisły i tak faktycznie się stało. Federacja sporo na tym traci (Jakub Kwiatkowski wspominał o "wielu milionach złotych"), ale nie może na to nic zaradzić. Po raz kolejny doświadcza na własnej skórze tego, co znaczy "siła wyższa". To, że reprezentacja nie może grać na Narodowym, nie jest bowiem żadnym novum. Od początku 2020 roku taka sytuacja zdarza się nadzwyczaj często. Przeanalizujmy domowe mecze "Biało-Czerwonych" w ostatnich dwóch latach: 1. Polska - Finlandia (Gdańsk) 2. Polska - Włochy (Gdańsk) 3. Polska - Bośnia (Wrocław) 4. Polska - Ukraina (Chorzów) 5. Polska - Holandia (Chorzów) 6. Polska - Andora (Stadion Legii) 7. Polska - Rosja (Wrocław) 8. Polska - Islandia (Poznań) 9. Polska - Albania (PGE Narodowy) 10. Polska - Anglia (PGE Narodowy) 11. Polska - San Marino (PGE Narodowy) 12. Polska - Węgry (PGE Narodowy) 13. Polska - Szwecja (Chorzów) 14. Polska - Walia (Wrocław) 15. Polska - Belgia (PGE Narodowy) 16. Polska - Holandia (PGE Narodowy) 17. Polska - Chile (Stadion Legii) Od października 2020 roku (w marcu wszystkie spotkania zostały odwołane w związku z pandemią) Polska rozegrała 17 spotkań domowych (licząc także starcie z Chile). Jak widać powyżej - tylko sześć z nich odbyło się na PGE Narodowym. W 2020 i na początku 2021 roku na przeszkodzie stanęła pandemia. Najważniejszy stadion w kraju zamienił się w szpital tymczasowy, a później punkt szczepień. Życie i zdrowie ludzkie było znacznie ważniejsze niż sport. We wrześniu 2021 roku reprezentacja powróciła do swojego domu, ale jak się okazało - nie na długo. W lutym 2022 roku Rosja najechała bowiem Ukrainę, a Narodowym stał się punktem, w którym obsługiwano uchodźców. Decydujący o awansie na mundial mecz kadrowicze Czesława Michniewicza musieli rozgrywać w Chorzowie. Na Narodowy "Biało-Czerwoni" wrócili w czerwcu, kiedy podejmowali Belgię. We wrześniu zmierzyli się jeszcze tam z Holandią, a w listopadzie dowiedzieli się, że znów muszą szukać sobie innego miejsca. Pytanie brzmi - na jak długo tym razem? Jakub Żelepień, Interia