Reprezentacja Polski na mistrzostwa Europy w Niemczech jechała, jako jeden z tych zespołów, których niewielu ekspertów zagranicznych traktowało poważnie. Nasza drużyna właściwie z miejsca ustawiana była na ostatnim miejscu w tabeli grupy D. W końcu rywalizacja z Francją i Holandią wydawała się niemożliwa, a i zdobycie punktów przeciwko poukładanej Austrii do łatwych zadań nie należy. Tak Anglia daleko nie zajdzie. Tak jak z Danią futbol do domu nie wróci Narracja nieco zmieniła się po pierwszym meczu Biało-Czerwonych. Nasza kadra przegrała wprawdzie na inaugurację z Holendrami, ale pokazała naprawdę dobry, względnie ofensywny styl gry, co wielu się spodobało i notowania przed meczem z Austrią nie są już tak bezlitosne dla kadry prowadzonej przez Michała Probierza. Polska aktualnie z awansem. Czwarte miejsce Biało-Czerwonych Po tamtym spotkaniu nasza drużyna zajmuje w tabeli grupy D miejsce trzecie, ale w tym turnieju, z tego miejsca można awansować do fazy pucharowej. Trzeba "tylko" pokonać dwa z pięciu pozostałych zespołów, które zajmą trzecie miejsce w swoich pięciu grupach. Mecz między Danią i Anglią zakończył się remisem 1:1, co sprawiło, że Duńczycy zajmują obecnie drugie miejsce w grupie za Anglikami, ale mają tyle samo punktów, co Słowenia i tam decydują naprawdę detale, bo bilans goli również, jest taki sam, a w meczu bezpośrednim padł remis. Z kolei pojedynek Hiszpanii z Włochami większego wpływu na sytuację naszej kadry nie miał, więc zwycięstwo "La Furia Roja" z polskiej perspektywy nie miało żadnego znaczenia. Co za gol w meczu Dania - Anglia. To uderzenie miało 1 procent szans (WIDEO) Co to oznacza dla Polski? Sytuacja jest względnie dobra. Biało-Czerwoni ze swoim okrągłym zerem punktów zajmują bowiem czwarte miejsce, które daje awans. Przed drużyną Michała Probierza plasują się Albańczycy oraz Szkoci, którzy na swoim koncie mają po jednym punkcie. Potencjalny remis z Austrią sprawi, że Polska na pewno wyprzedzi Szkotów, bo Ci mają bilans bramkowy na poziomie -4, a Polska "ledwie" - 1. Trzeba jednak pamiętać, że za Polską są Belgowie, którzy pierwszy mecz przegrali, ale można po nich oczekiwać, że nie zakończą tej fazy grupowej na miejscu trzecim. Istotny jest także bilans fair-play, który będzie się liczył przy identycznych zdobyczach punktowych i bilansach bramkowych. W tym aspekcie drużyna Michała Probierza prezentuje się najlepiej, jak tylko można. W pierwszym meczu z Holendrami nasi piłkarze nie obejrzeli bowiem żadnej kartki. Tabela zespołów z trzecich miejsc: 1. Słowenia 2 pkt; bilans bramek 2-2 2. Albania 1 pkt, bilans bramek 3-4 3. Szkocja 1 pkt; bilans bramek 2-6 4. Polska 0 pkt; bilans bramek 1-2 5. Czechy 0 pkt; bilans bramek 1-2 6. Belgia 0 pkt; bilans bramek 0-1