W rozgrywanym we Wrocławiu meczu odpowiedzialność za grę naszej kadry kolejny raz spadła na Roberta Lewandowskiego. Piłkarz Bayernu Monachium dwoił się i troił. W pewnych momentach mógł liczyć tylko dla siebie, tak jak wówczas, gdy zdecydował się na kilkudziesięciometrowy, samotny rajd. Zapewnienie odpowiedniego wsparcia dla naszego kapitana - to rzecz najważniejsza dla każdego kolejnego selekcjonera, lecz czasem też... najbardziej problematyczna. Widać to było także podczas meczu Polska - Walia, co zauważył sam Robert Lewandowski. Liga Narodów: Polska - Walia. Robert Lewandowski musiał wziąć sprawę w swoje ręce - Jeśli przeanalizujemy dzisiejszy mecz, to klarownych sytuacji w polu karnym chyba nie miałem. W drugiej połowie zaczęło się coś więcej dziać. Wiedziałem, że stojąc z przodu nie będę miał zbyt wielu sytuacji, więc próbowałem czego innego. Ale musimy spojrzeć na ten mecz, żeby zauważyć, jak lepiej się poruszać, żeby takie sytuacje stworzyć - powiedział Lewandowski po zakończeniu spotkania. Docenił jednak przy tym współpracę z Adamem Buksą, który brał na siebie część ciężaru związanego z przepychaniem się z obrońcami. Mimo to "Lewy" często musiał wcielać się w rolę kreatora. "Samotność Roberta Lewandowskiego" - to problem, który trzeba rozwiązać w kolejnych meczach. Snajper Bayern Monachium jeszcze przez długi czas będzie stanowił o sile ofensywnej "Biało-Czerwonych", lecz zdecydowanie potrzebuje odpowiedniego wsparcia.