Już o 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie rozpocznie się mecz reprezentacji Polski z Estonią w ramach półfinału ścieżki A barażów o EURO 2024. Zdecydowanymi faworytami awansu do finału z Walią bądź Finlandią są "Biało-Czerwoni". Trudno przejść obojętnie obok faktu, że nasi rywale awansowali do barażów dzięki ograniu Malty i San Marino w swojej grupie w dywizji D Ligi Narodów. Polski kibic musi być jednak przygotowany na różne scenariusze. Jednym z nich jest rozstrzygnięcie po konkursie rzutów karnych. Michał Probierz przyznał na środowej konferencji, że drużyna trenuje "jedenastki". - Przed każdym spotkaniem barażowym trzeba je trenować. Trzeba pamiętać, że może mieć to miejsce. To mecz, w którym musi być zwycięzca. Wierzę, że do nich nie doprowadzimy, ale trenujemy je - powiedział. W najgorszym wariancie Polska oczywiście wypadnie za burtę mistrzostw Europy w Niemczech. Dariusz Dziekanowski nie wierzy jednak w taki przebieg wydarzeń. Powiedział o tym w "Rozmowie z samo południe" na antenie radia RMF24. Polska - Estonia. Dariusz Dziekanowski: "Nie chciałbym karnych" - Jesteśmy faworytami. Zwyciężymy w tym meczu dlatego, że polska reprezentacja ma lepszych zawodników, lepszy zespół. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie wygrali z Estonią, to nie może się zdarzyć - powiedział były reprezentant Polski (cyt. za rmf24.pl). Zapytany o możliwość rozgrywania serii rzutów karnych odparł: - Nie. Nie chciałbym absolutnie. Chciałby na murawie zobaczyć Jakuba Modera, który wraca po długiej kontuzji i czeka niejako na "drugi debiut" w kadrze. - Chociaż trzeba przyznać, że Moder nie grał za dużo, ale pamiętajmy że robi to w bardzo silnej lidze (angielskiej - red). Zaczął być zauważany. Zagrał z Romą. To jest zawodnik, który jest potrzebny reprezentacji. Dziekanowski dodał, że chciałby zobaczyć kadrę Probierza całkowicie dominującą Estonię. - To my musimy prowadzić grę i wykorzystywać słabość przeciwnika i umiejętności naszych zawodników - zaznaczył. Wydaje się, że o spełnienie tego warunku powinno być stosunkowo łatwo. Były kadrowicz podkreślił, że uważa Walię za mocniejszego ewentualnego rywala od Finlandii. - Ma bardzo solidnych zawodników, którzy są bardzo dobrze zorganizowani i potrafią wykorzystywać sytuacje - zakończył. Mecz Polska - Estonia odbędzie się 21 marca o godzinie 20.45. Relację "na żywo" z tego spotkania śledzić będzie można na stronie Interii Sport. Po końcowym gwizdku zapraszamy na studio "Gramy Dalej". "Gramy dalej". Po meczu Polska - Estonia zapraszamy do studia Interii