- Jeszcze nikomu tego nie mówiłem, ale zadzwoniłem do Kuby Błaszczykowskiego, rozmawiałem z nim i Kuba wyraził chęć pożegnania jego osoby. Więc rzeczywiście to pożegnanie na Stadionie Narodowym odbędzie się - tak mówił o meczu z Niemcami prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza, obwieszczając, że będzie to pożegnanie Błaszczykowskiego z reprezentacją. Tym samym potwierdziły się doniesienia, o których w mediach pisano od dawna. O planowanym meczu z Niemcami na PGE Narodowym na łamach Interii mówił już pod koniec marca minister sportu, Kamil Bortniczuk. "A ten mecz czerwcowy, najpewniej z Niemcami, może mieć dodatkowy wymiar, bo może to być pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego, czyli naszej legendy. I też dobrze byłoby, aby odbyło się to na tym pięknym, wypełnionym po brzegi stadionie" - powiedział w rozmowie z Sebastianem Staszewskim. Sprzeciw wobec pożegnania legendy. "Nie róbmy jasełek" Dla Błaszczykowskiego, absolutnej legendy "Biało-Czerwonych", będzie to pożegnanie z kadrą i zapewne krótki występ w koszulce z orzełkiem na piersi. I o ile wszyscy są przekonani, że takie pożegnanie mu się należy, o tyle już jego ewentualny występ budzi spore emocje. Dał temu wyraz Bożydar Iwanow z Polsatu Sport, który był gościem programu "International Level". - Kuba nie gra. Moim zdaniem on nie jest gotowy, by wejść na boisko. (...) Dlaczego się nie łapie w Wiśle? Widocznie sportowo nie dojeżdża. Czy Fernando Santos jako selekcjoner powołałby go do kadry? Nie - stwierdził dziennikarz Polsatu Sport na kanale portalu "Meczyki". PZPN zapłaci Niemcom 3 miliony. To powód drogich biletów Dziennikarz zaproponował, by pożegnanie odbyło się bez wychodzenia na boisko. - Niech prezesi PZPN dadzą mu paterę, koszulkę w ramce. Niech on nie wychodzi na boisko, nie róbmy takich jaj. Wielkie pożegnanie legendy Mecz zostanie rozegrany 16 czerwca, będzie to pierwsze spotkanie Polski z Niemcami od 2016 roku, kiedy oba zespoły bezbramkowo zremisowały ze sobą w meczu fazy grupowej Euro 2016. Wcześniej w eliminacjach "Biało-Czerwoni" pokonali zachodnich sąsiadów 2:0 właśnie na Stadionie Narodowym, a gole zdobywali Arkadiusz Milik i Sebastian Mila. Dla zawodnika, występującego obecnie w Wiśle Kraków, będzie to pożegnanie z reprezentacją, w której zadebiutował 17 lat temu, za kadencji Pawła Janasa, kiedy to zagrał w meczu z Arabią Saudyjską. Błaszczykowski wystąpił w 108 spotkaniach reprezentacji. Strzelił 21 goli i zanotował 21 asyst. Fernando Santos o pożegnaniu Błaszczykowskiego. "Zabawa, impreza obok meczu" Jak zauważa Wojciech Papuga z serwisu sport.tvp.pl, 37-letni zawodnik staje przed ogromną szansą zapisania się w annałach rodzimego futbolu w roli rekordzisty. Jeśli weźmie udział w meczu z "Die Mannschaft", stanie się kadrowiczem z najdłuższym stażem w drużynie narodowej. W tej chwili takim statusem cieszy się Włodzimierz Lubański. Dzierży ten rekord od 43 lat. Od momentu jego debiutu w reprezentacji Polski do dnia ostatniego występu (1963-1980) minęło dokładnie 17 lat i 25 dni.