To z pewnością nie jest najłatwiejszy i najlepszy czas dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. Raz po raz wokół federacji i kadry wybuchają afery, które elektryzują kibiców i wywołują burzliwe dyskusje. Tylko w ostatnich tygodniach temperatura podnosiła się trzykrotnie. Wszystko za sprawą ujawnionego sporu Grzegorza Krychowiaka i lekarza kadry Jacka Jaroszewskiego, skandalu z zaproszeniem na pokład samolotu reprezentacji skompromitowanego działacza Mirosława Stasiaka i sensacji z ewentualnym odejściem Fernando Santosa do Arabii Saudyjskiej. Za punktowanie problematycznych sytuacji wokół PZPN-u zabrał się Dariusz Szpakowski, który sięgnął pamięcią jeszcze dalej. Dla samej piłkarskiej federacji najgorzej mogła skończyć się afera ze Stasiakiem. Początkowo Cezary Kulesza i spółka kluczyli wokół tematu i nie chcieli zdradzić, kto konkretnie odpowiedzialny jest za zaproszenie go do podróży z reprezentacją Polski do Mołdawii. Oświadczono jedynie, że Mirosław Stasiak "był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów". Takie postawienie sprawy rzucało cień podejrzeń na właściwie wszystkich sponsorów kadry i było przez nich nie do przyjęcia. Stanowczo zareagował szef InPostu. "Sugerowanie przez PZPN, że osoba powiązana z korupcją w piłce, czyli Pan Stasiak, rzekomo był zaproszony do Mołdawii przez jednego ze sponsorów (gdzie InPost jest jednym ze sponsorów) jest skandalicznym nadużyciem! Na meczu od nas byli jedynie pracownicy firmy" - oświadczył Rafał Brzoska. Z kolei firma Tarczyński S.A. w ogóle wycofała się ze współpracy z PZPN-em. Takie stanowiska sponsorów niejako wymusiły dwa ruchy. Po pierwsze, z cienia wyszła firma (Inszury), z której puli wejściówek sponsorskich skorzystał Mirosław Stasiak. Po drugie, Kulesza i federacja, niejako postawieni pod ścianą, podjęli decyzję, która w założeniu miała ugasić pożar. Zaproponowano powołanie Rady Sponsorów i Partnerów PZPN. Są pierwsze reakcje. Media: Miarka się przebrała, Robert Lewandowski powiedział "dość". Kulesza postawiony pod ścianą Afera wokół PZPN, Kulesza z propozycją dla sponsorów. Są zdecydowane reakcje Według WP SportowychFaktów na ofertę PZPN o dołączeniu do Rady Sponsorów i Partnerów pozytywnie zareagowały firmy InPost i STS. Oświadczenie portalowi przesłał również największy gracz, Orlen, który w styczniu podpisał z federacją wielomilionowy kontrakt. "Do ORLEN SA wpłynęło zaproszenie do Rady Sponsorów i Partnerów PZPN. Jako największy sponsor sportu w kraju, z zainteresowaniem przyjmujemy wszelkie inicjatywy, które służą budowaniu pozytywnego wizerunku polskiego sportu" - przekazało biuro prasowe Orlenu. To może choć w pewnym stopniu uspokoić nastroje wśród sponsorów, ale i wśród kibiców. Emocje stara się studzić były prezes PZPN, Michał Listkiewicz. "Moim zdaniem afera ze Stasiakiem to jest nic w porównaniu z sytuacjami, jakie były za moich czasów, jak chociażby afera korupcyjna czy skandale obyczajowe związane z niektórymi piłkarzami" - komentuje dla WP SportowychFaktów. W Portugalii reagują na zamieszanie z Santosem. Mają "dowód" na ucieczkę z Polski, ale jest problem