Od 24 stycznia Fernando Santos jest selekcjonerem reprezentacji Polski. Już w momencie zatrudnienia Portugalczyka, Polski Związek Piłki Nożnej podkreślał, że w sztabie ma się znaleźć asystent z naszego kraju. Do dziś takiego nie ma. Wydaje się, że najbliżej dołączenia do sztabu reprezentacji jest Grzegorz Mielcarski. Tę kandydaturę torpeduje Paweł Kryszałowicz. W rozmowie z TVP Sport, były napastnik kadry, wytknął Mielcarskiemu brak uprawnień. - Ściga" się kluby, które występują w B-klasie, żeby trener prowadzący daną drużynę z małej wioski posiadał licencję. Tymczasem na stanowisku asystenta selekcjonera reprezentacji Polski federacja chce zatrudnić kogoś, kto nie posiada papierów trenerskich. Jest to niezrozumiałe podejście. Powinno postawić się na kogoś względnie młodego, kto mógłby realnie za kilka lat poprowadzić kadrę. Tym bardziej, że jest się od kogo uczyć, bo trener Santos ma wiele do przekazania - stwierdził Kryszałowicz. Kryszałowicz wymienia kandydatury na asystenta Fernando Santosa Co ciekawe, domaga się on zatrudnienia... Łukasza Piszczka. Byłemu napastnikowi naszej kadry zapewne umknęło to, że Piszczek był rozpatrywany w roli asystenta Santosa, ale sam nie zdecydował się podjąć współpracy. - Przede wszystkim asystentem trenera Santosa powinien zostać człowiek, który w przyszłości miałby realną szansę zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Łukasz Piszczek jeszcze do niedawna nie miał papierów trenerskich, ale sytuacja się zmieniła i on mógłby objąć to stanowisko. Chociaż nie chce mi się wierzyć, że Piszczek w niedalekiej przyszłości zostanie selekcjonerem - mówi "Kryszał". Kto jeśli nie Piszczek? Były reprezentant widziałby w sztabie trenerów, którzy są już zatrudnieni w związku, ale nie pracują z seniorską kadrą. Wymienia Jacka Magierę i Marcina Brosza. - Jest wielu trenerów, których szkolił PZPN. Należałoby skorzystać z ich wiedzy i kompetencji. Rolę asystenta Santosa mógłby pełnić Jacek Magiera lub Marcin Brosz. Są to trenerzy z prawdziwego zdarzenia, nie są ludźmi z przypadku. Poradziliby sobie pracując u boku trenera Santosa. Mamy trenerów młodego pokolenia, którzy mają już duże doświadczenie. Jestem zdania, że byłyby to dobre kandydatury - przyznaje Kryszałowicz. Z informacji, jakie napływają, wydaje się jednak, że wszystko jest na dobrej drodze, aby do sztabu Santosa, dołączył Grzegorz Mielcarski. Portugalczykowi bardzo zależy, aby współpracować z zaufanym człowiekiem, a takim jest popularny "Mielcar". Panowie znają się ze wspólnej pracy w klubach. Santos był trenerem Polaka w FC Porto i AEK Ateny.