1. Thomas Mueller 42 asysty, Bayern MonachiumDuet Mueller - Lewandowski to postrach wszystkich bramkarzy Bundesligi. Panowie złapali ze sobą znakomity kontakt i nie ukrywają, że uwielbiają razem grać. - Gdy Thomas jest obok, mi jest łatwiej. Bardzo mi pomaga, bardzo dobrze się uzupełniamy. On zawsze napiera na bramkę rywala, ciągle jest w ruchu. Kiedy gra, zawsze mamy w polu karnym przeciwnika o jednego gracza więcej. Ja mam więcej miejsca i nie zawsze jest przy mnie dwóch albo trzech obrońców - chwalił współpracę z Muellerem Lewandowski."Lewy" zresztą też potrafił odwdzięczyć się asystą do Muellera, który po jego podaniach strzelił już 11 goli. 2. Joshua Kimmich 22 asysty, Bayern MonachiumFakt, że drugi na liście Kimmich zaliczył aż 20 asyst mniej od Muellera, pokazuje poziom współpracy, na jaki udało się wskoczyć duetowi "Lewy" - Mueller. Natomiast tak wiele asyst od 25-latka jest pewnym zaskoczeniem. Od niedawna Kimmich ustawiany jest jako defensywny pomocnik, ale wcześniej długo grał na pozycji prawego obrońcy. I to właśnie stamtąd ofensywnymi wejściami wspomagał Lewandowskiego, co jak widać przynosiło znakomite efekty. 3. Mario Goetze 18 asyst, Borussia Dortmund i Bayern Monachium Goetze już jako 19-latek był bardzo ważną postacią Borussii Dortmund, a Lewandowski niewątpliwie trafił do drużyny w czasie największej eksplozji niemieckiego supertalentu. Razem dotarli m.in. do finału Ligi Mistrzów (w którym Goetze nie zagrał) i zdobyli dwa mistrzostwa Niemiec. Później obaj spotkali się także w Bayernie Monachium, gdzie Goetze trafił rok przed Lewandowskim. Pamiętacie mecz z Wolfsburgiem i słynne pięć bramek w dziewięć minut? To właśnie Goetze asystował przy ostatniej z nich, zdobytej pięknym strzałem z powietrza. 4. Jakub Błaszczykowski 16 asyst, Borussia Dortmund i reprezentacja Polski Swego czasu sporo mówiło się o konflikcie między dwoma najlepszymi zawodnikami reprezentacji ostatnich lat. Panowie mieli nie przepadać za sobą już w Dortmundzie, a sytuację pogorszyło jedynie odebranie kapitańskiej opaski na rzecz właśnie "Lewego". Na boisku współpraca skrzydłowego z napastnikiem układała się jednak wzorowo. Lewandowski zdobył 16 bramek po podaniach Błaszczykowskiego, Kuba strzelił 10 goli po asystach "Lewego". A gdy trzeba było - Lewandowski potrafił nawet oddać rzut karny wracającemu po kontuzji Kubie.