W 2016 roku reprezentacja Polski przynosiła dumę rodakom. Piłkarze pod wodzą Adama Nawałki wygrywali mecz za meczem i nie bali się nikogo w Europie. Na francuskie mistrzostwa pojechali jako potencjalny czarny koń turnieju. I faktycznie - zaczęli od zwycięstwa z Irlandią Północną. Później zremisowali 0:0 z Niemcami, a na koniec ograli Ukrainę. Postacią wyróżniającą się w drużynie polskiej był Jakub Błaszczykowski. Skrzydłowy, który miał problem z regularną grą w Fiorentinie, wyglądał podczas turnieju znakomicie. Napędzał ataki prawą stroną boiska i był skuteczny. To on asystował Arkadiuszowi Milikowi z Irlandią Północną. On także zdobył bramkę w kończącym zmagania grupowe starciu z Ukrainą. Lewandowski uchylił drzwi, Błaszczykowski wyrzucił je razem z futryną. I to czuć [RECENZJA] W 1/8 finału Polacy zmierzyli się ze Szwajcarią. Poprzeczka poszła w górę, ale i tym razem "Biało-Czerwoni" poradzili sobie z wyzwaniem. Po 120 minutach było 1:1, a gola strzelił Błaszczykowski. W rzutach karnych lepsi byli Polacy, którzy dzięki temu zameldowali się w ćwierćfinale. Jakub Błaszczykowski opowiedział o rzucie karnym z Portugalią W walce o najlepszą czwórkę Euro podopieczni Adama Nawałka spotkali się z Portugalią. Nasza kadra błyskawicznie - bo już w drugiej minucie - wyszła na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą wyrównali jednak Portugalczycy. Więcej goli już nie padło i po 120 minutach gry konieczna była seria jedenastek. Bezbłędnie strzelali prawie wszyscy. Prawie, bo pomylił się jedynie Jakub Błaszczykowski. Słowa Błaszczykowskiego wbijają w fotel. Tak mówi o ojcu, który zabił matkę. Zaszła duża zmiana - Byłem wtedy bardzo mocno zdenerwowany. Kiedy wróciłem do chłopaków na środek boiska, cały czas liczyłem na to, że ktoś z Portugalii nie wykorzysta. Po zakończeniu konkursu jedenastek było mi trudno - mówił Błaszczykowski w filmie "Kuba". Do dziś wspomnienie o tym karnym wywołuje u piłkarza duże emocje. W filmie dowiadujemy się również od żony Błaszczykowskiego, że po meczu z Portugalią ten wyłączył telefon i nie odzywał się do nikogo. Kobieta przyznała, że mąż zadzwonił do niej dopiero przed południem kolejnego dnia. - Miał straszny głos - wspominała Agata Błaszczykowska. Portugalia została wówczas mistrzem Europy, pokonując w finale gospodarzy - Francję. Jakub Żelepień, Interia