W poprzednim tygodniu Fernando Santos przestał być selekcjonerem reprezentacji Polski. Wyjazdowa przegrana z Albanią (0-2) tylko przesądziła sprawę, bo już wcześniej kadra pod wodzą Portugalczyka spisywała się fatalnie. Po pięciu spotkaniach Polacy mają tylko sześć punktów w grupie eliminacyjnej do przyszłorocznych mistrzostw Europy i w tabeli zajmują dopiero czwarte miejsce. Sytuację Polaków ma poprawić nowy selekcjoner, którego powinniśmy poznać w środę. Wśród kandydatów najczęściej wymieniani byli: Michał Probierz, Marek Papszun i Jan Urban. - Od początku czuję, że prezes Cezary Kulesza postawi na Michała Probierza - podkreśla Radosław Majewski. Piotr Jawor: Jak przyjąłeś informację o odejściu Fernando Santosa? Radosław Majewski, były reprezentant Polski: - To był zmarnowany czas. Nic się nie udało zbudować, wyniki były fatalne, zespół jest rozbity. Widziałem się z kilkoma chłopakami dzień przed spotkaniem z Wyspami Owczymi i czuć było, że w tej kadrze nie ma klimatu. To zlepek indywidualności, ale nie drużyna. Atmosfera była zła. I widać to było także na boisku. - Mecz z Wyspami Owczymi oglądałem z trybun i wszystko się potwierdziło. Widać, kiedy drużyna walczy i jest w niej chemia, a właśnie tego u naszych nie widziałem. Nauczyłem się, że po tej drużynie nie mogę się niczego spodziewać. Nie mam wobec niej żadnych wymagań. Cały czas żyjemy ćwierćfinałem mistrzostw Europy, do którego udało się nam dotrzeć w 2016 r. we Francji, ale wygląda na to, że to było absolutne maksimum naszych możliwości. A teraz? Nie ma atmosfery, to nie ma wyników. Już po kryzysie "Lewego"? Właśnie został liderem klasyfikacji Jest szansa, by sytuację wewnątrz kadry zmienił Michał Probierz? Coraz głośniej mówi się, że to właśnie on obejmie kadrę po Fernando Santosie. - Od początku czuję, że prezes Cezary Kulesza postawi właśnie na Probierza. Już w sobotę wysłałem trenerowi w tej sprawie SMS-a, ale do dziś nie odpisał i już pewnie nie odpisze (śmiech). Ale czy Probierz to dobra osoba, by poprawić atmosferę w reprezentacji? - Myślę, że jest w stanie to zrobić. Potrafi dotrzeć do niektórych piłkarzy, a właśnie teraz trzeba to zrobić. My przecież mamy indywidualności. Zawodnicy grają w mocnych zachodnich ligach, a później w reprezentacji co pokazują? To zlepek indywidualności, a tak się w piłkę nożną nie da grać. Tu trzeba mieć zespół. W naszej kadrze jakoś trzeba połączyć doświadczenie z młodymi graczami, choć to nie będzie łatwe. Wygląda na to, że potrzebna jest rewolucja. Probierz to odpowiednia osoba, by stanąć na jej czele? - Jest szansa, że da sobie radę. Zna związek, spróbował sił w młodzieżówce, poznał już pewne mechanizmy i struktury. Polską piłkę zna od wewnątrz, więc wie, w jaki sposób się w niej poruszać. W Barcelonie martwią się o wiek "Lewego". Znaleźli rozwiązanie Podobnie jak Marek Papszun, który również jest wśród kandydatów. - Tak, słyszałem również o Macieju Skorży, który jednak miał odmówić, bo obecnie ma inne plany. Oczywiście, że Papszun też jest ciekawym kandydatem, w końcu w Częstochowie pracował przez siedem lat i doprowadził Raków do mistrzostwa Polski, więc w pewnym sensie w tym klubie też przeprowadził rewolucję... Jedno jest pewne - w polskiej kadrze potrzebne są zmiany, bo panuje tam zła atmosfera. Rozmawiał Piotr Jawor