Z czego została zapamiętana selekcjonerska kadencja Jerzego Brzęczka? Z trzech rzeczy: przedwczesnego zwolnienia pomimo awansu na Euro 2020, ośmiosekundowego milczenia Roberta Lewandowskiego w trakcie wywiadu po meczu Włochy - Polska i słów Brzęczka w sprawie Piotra Zielińskiego. Ten ostatni został właśnie nowym kapitanem reprezentacji Polski. Być może te słowa nie zostały dobrane zbyt fortunnie, ale gdy przeczytać je na chłodno nie można się z nimi nie zgodzić - wszyscy kibice reprezentacji Polski życzyliby sobie, aby Piotr Zieliński przeniósł do kadry formę prezentowaną od lat w Napoli, które jest aktualnym mistrzem bardzo silnej Serie A. "Zielu" gra pod Wezuwiuszem już ósmy sezon i właściwie w każdym z nich był kluczowym zawodnikiem klubu Diego Maradony, grając praktycznie "od dechy do dechy". Oczywiście jak to piłkarskim biznesie kilkukrotnie mówiło się o możliwym odejściu Zielińskiego - najczęściej wymieniany był kierunek angielski - Liverpool i West Ham. Piotr Zieliński nowym kapitanem piłkarskiej reprezentacji Polski Ostatecznie przed sezonem Neapol opuścili Kalidou Koulibaly, Dries Mertens, Lorenzo Insigne i Fabian Ruiz, a Zieliński został w klubie jako jeden z nielicznych reprezentantów "starej gwardii" i stał się liderem "nowego Napoli". Drużyna Luciano Spallettiego była przez długi czas najbardziej efektownie grającą ekipą na starym kontynencie i w efekcie w cuglach wygrała mistrzostwo Italii, odzyskując tytuł dla Neapolu po 33 latach. Zespół Zielińskiego miał tylko jeden kryzysowy moment w całych rozgrywkach i przypłacił to eliminacją z Ligi Mistrzów po ćwierćfinałowym dwumeczu z AC Milan. Jaki z tego wniosek dla reprezentacji Polski? Ano taki, że Zieliński rzucony na głęboką wodę gra najlepiej. Taka jest właśnie teraz sytuacja naszej drużyny narodowej, która ma owego selekcjonera, położenie w tabeli eliminacji mistrzostw Europy jej położenie jest dramatyczne i przede wszystkim - jest pozbawiona swego kapitana i lidera, Roberta Lewandowskiego. Z ręką na sercu: ile tak naprawdę pamiętamy doskonałych meczów Zielińskiego w kadrze? Rozegrał ich już aż 84, ale trzeba mocno podrapać się po głowie, aby wskazać nie tyle dobre mecze co przełomowe momenty. Na pewno jednym z takich wyjątków od reguły było spotkanie Ligi Narodów w Rotterdamie, gdy rywalem była Holandia. Polska, bez Roberta Lewandowskiego, niespodziewanie prowadziła 2-0, by ostatecznie wywieźć cenny remis 2-2. Jedną z bramek dla Biało-Czerwonych zdobył wówczas Piotr Zieliński, który był na boisku prawdziwym szefem. To był ten Zieliński, któremu coś przestawiło się w głowie i taki którego chcą oglądać trenerzy, koledzy z reprezentacji. Dziś jest idealny moment, by cały na biało (i czerwono) sprawę w swe ręce (i nogi) wziął nowy kapitan Piotr Zieliński. Jeśli teraz nie podoła, to już nigdy. Maciej Słomiński, INTERIA