Holender nie był jednak do końca zadowolony z postawy drużyny złożonej tylko z piłkarzy Orange Ekstraklasy, która wygrał w środę w Abu Zabi ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. "Zawsze na pierwszym miejscu szukamy pozytywnych znaków i w tym kontekście liczy się końcowy wynik. 5:2 to dobry rezultat, ale wcale nie wszystko było dobre w tym meczu. Zastrzeżenia miałem zwłaszcza do naszej gry w pierwszej połowie. Na szczęście po zmianie stron wyglądało to już lepiej. Pamiętajmy, że ten mecz miał szczególny cel. Zależało mi, by każdy piłkarz pokazał coś ciekawego" - stwierdził selekcjoner "biało-czerwonych". Beenhakker nie chciał wystawiać indywidualnych cenzurek poszczególnym zawodnikom. "Najbardziej istotną rzeczą jest to, że nowi zawodnicy w perspektywie stwarzają pewne możliwości dla drużyny narodowej. Dają nadzieję" - powiedział.