"Kamil czuje się dobrze. Głowa obita, ale cała. Lekki wstrząs. Dwa zęby wybite. Gladiator się nie poddaje. Kamil bardzo dziękuje za wsparcie i liczne wiadomości" - napisała Marta Glik w mediach społecznościowych. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? <a href="https://sport.interia.pl/lm21-22#utm_source=lmteksty&utm_medium=lmteksty&utm_campaign=lmteksty">Zobacz wszystkie skróty meczów!</a> Reprezentant Polski opuścił murawę w 82. minucie. Stało się tak w wyniku kopnięcia przez rywala. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Leris złożył się do przewrotki w polu karnym, ale zamiast piłki trafił w twarz naszego piłkarza, który potem został zniesiony na noszach z boiska. Informacje Marty Glik potwierdził rzecznik i menedżer reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski: "Kamil dziś został wypisany ze szpitala. Teraz musi tylko udać się do dentysty. Nie pierwszy raz potwierdziło się, że Kamil to prawdziwa skała" - napisał na Twitterze Kwiatkowski. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-lewandowski-z-kontuzja-na-ile-jest-powazna-pierwsze-doniesie,nId,5894693">Robert Lewandowski z urazem</a> Fani "Biało-Czerwonych" drżeli o zdrowie Glika, bowiem jest to jeden z filarów defensywy naszej reprezentacji, która szykuje się na finałowy pojedynek w barażach o udział na mistrzostwach świata w Katarze, w której naszym rywalem będą Szwedzi lub Czesi. Bez niego Czesław Michniewicz miałby spory problem w ustawieniu naszej obrony, która może być kluczem do wygranej. Czytaj też: <a href="https://sport.interia.pl/serie-a/news-kontuzja-kamila-glika-sa-nowe-informacje,nId,5896530">Kontuzja Glika po przerażającym ciosie! Roman Kołtoń opublikował nagranie!</a>