Pomocnik do Legii trafił w 2013 roku. W Warszawie spędził sześć i pół roku, w tym czasie zdobywając z klubem dwa razy mistrzostwo kraju i Puchar Polski. W lipcu 2019 roku został sprzedany za 5,5 mln euro do Dynama Moskwa. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku zawodnik postanowił zmienić klub. W sezonie 2022/23 Szymański był wypożyczony do Feyenoordu Rotterdam. W Holandii spisywał się bardzo dobrze, podobnie jak drużyna, która wywalczyła tytuł. Klub z Rotterdamu nie zdecydował się jednak na wykupienie Polaka, ale ten nie wrócił na stałe do Dynama, którego wciąż był piłkarzem, tylko został sprzedany do Fenerbace Stambuł za prawie 10 milionów euro. Sebastian Szymański podstawowym graczem Fenerbahce I już w pierwszym sezonie w nowych rozgrywkach 24-latek pokazuje się z jak najlepszej strony. W 30 meczach ligowych zdobył dziewięć bramek i zanotował dziewięć asyst. Do tego dołożył jeszcze trzy trafienia w eliminacjach Ligi Konferencji i pięć ostatnich podań w eliminacjach i fazie grupowej Ligi Konferencji. W pewnym momencie Polak przestał jednak dawać liczby zespołowi. Ostatnią bramkę i asystę zaliczył w styczniu. To jednak nie przeszkadza w rozważaniu dla niego alternatywy. "Faktem jest, że Sebastian od początku sobie radzi w klubach zagranicznych. Grając w Dynamie Moskwa, Feyenoordzie czy teraz w Fenerbahçe, trafiał na ciekawych trenerów, stawał się ich ulubieńcem, ponieważ dawał powody, by mieli go za co chwalić" - mówił Piekarski, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet. Faktycznie w Turcji Szymański w lidze na 30 do tej pory rozegranych meczów w aż 27 przypadkach wychodził w podstawowej jedenastce. Trochę odpoczywał w Lidze Konferencji, bo tam było pół na na pół (osiem spotkań, cztery w pierwszym składzie). Czy to oznacza, że zawodnik jest gotowy na kolejny krok w karierze? Mariusz Piekarski o możliwym transferze Sebastiana Szymańskiego "Wszystko jest kwestią klubu. To najważniejsze. Wybierając nową drużynę, zawsze patrzyliśmy, jakie ma szanse na regularną grę. Sugerowaliśmy się tym, aby został realnym wzmocnieniem, a nie tylko uzupełnił kadrę i usiadł na ławce. W Feyenoordzie się rozwinął, w Turcji zrobił kolejny krok" - tłumaczył Piekarski. W reprezentacji Polski piłkarz właśnie zdobył drugą bramkę, a było to w półfinale baraży o Euro 2024 z Estonią, wygranym 5-1. Zawodnik jeszcze nie był na mistrzostwach Europy, ale zdążył już zagrać w mistrzostwach świata, spędził 64 minuty na murawie w meczu 1/8 finału z Francją. Umowa Szymańskiego z Fenerbahce obowiązuje do połowy 2027 roku.