W sierpniu 2023 roku media ujawniły, że na pokładzie samolotu reprezentacji i delegacji PZPN do Kiszyniowa, gdzie reprezentacja Polski przegrała 2:3 z Mołdawią w ramach eliminacji Euro 2024, znalazł się Mirosław Stasiak. 56-letni biznesmen został w przeszłości został prawomocnie skazany za 43 czyny dotyczące ustawienia lub próby ustawienia meczów. Sąd wymierzył mu karę trzech lat w pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Dodatkowo musiał zapłacić grzywnę w wysokości 195 tysięcy złotych. Stasiak został również zdyskwalifikowany przez Polski Związek Piłki Nożnej, najpierw dożywotnie, a w 2016 roku skrócono karę do 10 lat. Po wybuchu afery całą sytuację chciał ratować PZPN wydając specjalne oświadczenie. Organizacja próbowała zdjąć z siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. "W nawiązaniu do publikacji na temat uczestników wyjazdu do Kiszyniowa na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich)" - można było przeczytać. Zaskakujący zwrot akcji. Sponsor zostaje z kadrą Na to wszystko zaczęli reagować sponsorzy. Jeden z głównych partnerów reprezentacji, firma Tarczyński S.A, podjął początkowo decyzję o tym, by całkowicie zerwać współpracę. Przedsiębiorstwo nie chciało być kojarzone z kolejnymi aferami, które targały związkiem. Teraz jednak nastąpił zaskakujący zwrot akcji. "Firma przedłużyła kontrakt sponsorski o kolejne 2 lata - do lipca 2026 r., gdy obywać się będą między innymi zarówno kolejne edycji Ligi Narodów UEFA, jak i Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2026 w Kanadzie, Meksyku i USA" —dodano w komunikacie. Przedłużenie umowy z tak potężnym sponsorem to bardzo dobra wiadomość dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. I jedna z rzeczy, które zadziałają na plus Cezarego Kuleszy, który nie cieszył się zbyt dobrą opinią wśród dziennikarzy i kibiców. To rzecz jasna nie zmywa całego odium z piłkarskiej centrali, ale jest pierwszą dobrą nowiną od dość dawna.