Po pierwszym spotkaniu nasza drużyna, mimo remisu z Meksykiem była bardzo mocno krytykowana. Powszechnie podkreślano jej fatalny styl, który potęgował niepokój przed spotkaniem z <a class="db-object" title="Arabia Saudyjska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arabia-saudyjska,spti,8295" data-id="8295" data-type="t">Arabią Saudyjską</a>. Starcie z drużyną<a class="db-object" title="Herve Renard" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-herve-renard,sppi,46991" data-id="46991" data-type="p"> Herve Renarda</a> nie było dla ekipy <a class="db-object" title="Czesław Michniewicz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-czeslaw-michniewicz,sppi,1058" data-id="1058" data-type="p">Czesława Michniewicza</a> łatwe. W pierwszej połowie długo "przy życiu" pozostawała ona głównie dzięki kapitalnej postawie <a class="db-object" title="Wojciech Szczęsny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wojciech-szczesny,sppi,1952" data-id="1952" data-type="p">Wojciecha Szczęsnego</a>, który bronił jak natchniony i zatrzymał między innymi strzał z rzutu karnego. Tuż przed końcem tej części gry <a class="db-object" title="Piotr Zieliński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-piotr-zielinski,sppi,1197" data-id="1197" data-type="p">Piotr Zieliński </a>strzelił gola, który nieco zmienił obraz gry. To "Biało-Czerwoni" byli w lepszej sytuacji i ostatecznie potwierdzili swoją przewagę trafieniem <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Roberta Lewandowskiego</a>. Czesław Michniewicz zdecydował się na kapitalny gest Wygrana mogła być nawet bardziej okazała - "Lewy" i <a class="db-object" title="Arkadiusz Milik" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-arkadiusz-milik,sppi,1234" data-id="1234" data-type="p">Arkadiusz Milik</a> "stemplowali" słupek i poprzeczkę bramki rywali. Tak, czy inaczej komplet punktów stawia naszą drużynę w korzystnym położeniu przed ostatnią serią spotkań. Po końcowym gwizdku w dobrym nastroju był selekcjoner drużyny narodowej. Jak podkreślał, jego zespół był "konkretniejszy". <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-szczere-slowa-czeslawa-michniewicza-to-turniej-a-nie-mecz-li,nId,6435936">- Ryzyko się tu nie opłaca, więc szukamy prostszych środków. Dziś broniliśmy się umiejętnie, a sztuką jest to, aby przekonać drużynę, że jak bronimy całą drużyną, to całą - mówił.</a> Bezpośrednio po meczu zdobył się na gest, który wychwycił korespondent Interii w Katarze, Sebastian Staszewski. W trakcie łączenia ze studiem programu "Studio Katar - Gramy Dalej" przekazał, że Michniewicz udał się do kibiców, by... krótko z nimi porozmawiać. - Rozmawia sobie z polskimi kibicami. Nie ma co kryć - jest też jednym ze zwycięzców tego spotkania - komentował. Teraz trener i jego sztab koncentrować się już mogą na meczu z <a class="db-object" title="Argentyna" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-argentyna,spti,9756" data-id="9756" data-type="t">Argentyną</a>, który zwieńczy nasze zmagania w fazie grupowej. Czy da awans? O tym przekonamy się w środę, 30 listopada. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:00.