Wojciech Szczęsny wraca do bramki po kontuzji Selekcjoner Czesław Michniewicz zdradził, że w meczu z Holandią bronił Wojciech Szczęsny, który opuścił ostatnie spotkania Juventusu z powodu kontuzji. Po raz ostatni bramkarz numer "jeden" "Biało-Czerwonych" wystąpił 31 sierpnia w meczu ze Spezią, w którym po 43 minutach doznał urazu i zastąpił go Mattia Perin. - Wiadomo, że przeciw Holandii wystąpi bramkarz, jego nazwisko podam jutro, ale nie będzie niespodzianki - powiedział trener. Kontuzje dwóch piłkarzy Polski. Jeden miał grać w podstawowym składzie Niepokoją informacje o drobnych kontuzjach dwóch piłkarzy, których nazwisk nie podano. - To drobne mikrourazy, dziś przed południem prowadzone były badania specjalistyczne. Wieczorem zapadnie decyzja czy zagrają. Nazwisk nie chcę podawać. Do północy musimy podać 23-osobową kadrę. Dodam tylko, że jeden z tych zawodników był szykowany do wyjściowego składu. Dodatkowo mamy czterech zawodników zagrożonych pauzą za żółte kartki w ostatnim meczu Ligi Narodów z Walią - przypomniał selekcjoner. Michniewicz o dyspozycji Jana Bednarka, który nie gra w Premier League Co z mającym ostatnio problemy z grą w klubie stoperem Janem Bednarkiem? - Rozmawiałem z Jankiem. Jest gotowy, by grać przeciw Holandii. Decyzja zapadnie na odprawie przed obiadem. Nie gra w klubie, ale jest gotowy fizycznie. Liczę na to, że wykorzysta szansę, jeśli ją dostanie. Mentalnie jest przygotowany, powinno być wszystko OK - uważa trener. Lewandowski wnioskował o dwóch napastników. Co na to Michniewicz? Czesław Michniewicz na dwumecz z Holandią i Walią powołał 30 piłkarzy. - Jesteśmy przygotowani na grę w ustawieniu 1-3-4-3, ale też szukamy możliwości ustawienia z dwójką napastników, w różnych konfiguracjach - uchylił rąbka tajemnicy selekcjoner. Później ciekawie rozwinął ten temat wariantu gry z dwoma napastnikami, o co wnioskował w kilku wywiadach kapitan Robert Lewandowski. - Strategia w meczu czasem polega na tym, że jeśli masz dwie dobrze grające 10, które dobrze biegają napastnika, to dają wiele opcji. Takimi zawodnikami są: Szymański, Zieliński i Klich - wyliczał. - Natomiast często wystawiając dwójkę napastników, brakuje tego serwisu, nie ma kto piłki dograć. Przykład Duszana Vlahovicia i Arka Milika jest dobry. Ten pierwszy, w ustawieniu dwójką atakujących, strzela mniej goli, bo nie umie się odnaleźć - porównał do Juventusu sytuację naszej kadry Michniewicz. Dodał, że rolę cofniętego napastnika może pełnić nie tylko Arkadiusz Milik, ale też Karol Świderski. Michniewicz: Selekcji przed MŚ i walki o utrzymanie w Lidze Narodów nie da się rozdzielić Czy bardziej dla selekcjonera liczy się selekcja przed MŚ czy utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów? - Nie da się rozdzielić selekcji przed mundialem i walki o utrzymanie w Lidze Narodów. Za dwa miesiące będziemy w przeddzień meczu z Meksykiem na mundialu, ale chcemy się też utrzymać w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Gramy o inne cele niż Holandia. Oni - o awans do finału LN, a my o utrzymanie. To rozstrzygnie się w meczu między nami a Walią - uważa Czesław Michniewicz. Michniewicz: Boisko nie było gotowe, więc trenowaliśmy głowę, a nie nogi Selekcjoner nawiązał do straconego z powodu ulewy wtorkowego treningu. - We wtorek nie udało się przeprowadzić treningu na PGE Narodowym, ale nie straciliśmy tego czasu, przeanalizowaliśmy grę rywala. Warunki są ciężkie, padało. Boisko przy Łazienkowskiej nie nadawało się do treningu, ale nie z winy Legii - zaznaczył. Jak reaguje na słowa Roberta Lewandowskiego o deficytach w kadrze i czy starcie z Holandią będzie egzaminem dla tych, którzy mają wypełnić luki po nieobecnych? - Egzamin to złe słowo, choć Kamil Glik został profesorem (zdał licencjat z zarządzania - przyp. red.), można tego terminu używać. Gramy z bardzo dobrym rywalem. Jeśli ktoś da radę na tle Holandii, będzie to dobry prognostyk przed MŚ - zapewnia. Michniewicz apeluje do jubilata Jacka Góralskiego Dodał, iż czwartkowy mecz niczego nie przesądza. - Nadal liczę na Krystiana Bielika, Jacka Góralskiego, który obchodzi dziś 30. urodziny, życzę ci "Góral" sto lat i szybkiego powrotu do kadry! Uczcij to delikatnym szampanem i wracaj do nas - apelował do Góralskiego selekcjoner. Zmartwień dodaje mu też brak gry w klubach innych zawodników. - Martwi mnie sytuacja Szymona Żurkowskiego. Każdy go chciałby mieć w zespole, jest pod grą, pokonuje duże dystanse, a jedna nie gra. To trudna sytuacja dla nas wszystkich. Szansę mają inni - Kuba Piotrowski, Michał Skóraś, który bardzo dobrze prezentował się na treningu. Przymierzamy jako wahadłowego, bo tak grywał w czasach Marka Papszuna, w Rakowie. Rywalizuje z Kamilem Grosickim i Kubą Kamińskim o wyjazd na MŚ. To, że gra w Polsce o niczym nie świadczy - powiedział Michniewicz. - Zawsze wynik w sporcie jest najważniejszy, ale dla nas liczy się też sposób, w jaki go osiągniemy. Chcemy wykorzystać wiedzę o przeciwniku. Najczęściej przegrani zawsze mówią o stylu, a ci, którzy wygrywają patrzą na to, z kim grają kolejny mecz. Ja nie chciałbym się rozwodzić nad tym, że pięknie graliśmy, mieliśmy dwie boczne siatki, ale przegraliśmy mecz - przedstawił swą filozofię selekcjoner. Michniewicz reaguje na holenderskie prowokacje Czy jest szansa na widowiskową i atrakcyjną grę Polski? W tym temacie Polskę zaczepił nieco holenderski menedżer Jan de Zeeuw, który mieszka w naszym kraju. De Zeeuw stwierdził, że po Holandii na pewno można się spodziewać atrakcyjnej, ofensywnej gry, ale nie wiadomo, jak to jest w wypadku "Biało-Czerwonych". - Z Janem de Zeeuwem często się spotykamy na Kaszubach, w marcu jedliśmy wspólnie obiad, ale odkąd przyszły mecze z Holandią, przestał się odzywać. Nie wiem czy to gra z jego strony. Ja się nie przejmuje, wiem na czym polegają media, czasem szukają sensacji "ziemia jest płaska" itd. Szanujemy Holandię, ale na klęczkach nie będziemy do niej, ani nikogo innego podchodzić - powiedział. Trener nawiązał też do wypowiedzi selekcjonera Holendrów Louisa van Gaala, który po meczu w Rotterdamie dziwił się, że Polacy cieszą się z remisu, po tym jak prowadzili w meczu 2-0. - Louisa van Gaala szanuję bardzo, ale to normalne, że my cieszyliśmy się z remisu i nie powinien się tym dziwić. Ja nikomu nie zabraniam się cieszyć - odpowiedział Michniewicz wielkiemu selekcjonerowi "Oranje". Lewandowski przestrzega Polskę. "Obyśmy się nie obudzili z ręką w nocniku! Wieteska dla Interii: Z Francji bliżej do Kataru niż z Polski Do tej pory reprezentacja Polski zgromadziła cztery punkty, dzięki pokonaniu w czerwcu Walijczyków i wyjazdowym remisie z "Pomarańczowymi". Podopieczni Louisa van Gaala z dziesięcioma "oczkami" przewodzą z kolei stawce w grupie czwartej, w której rywalizują także Belgowie oraz Walijczycy. Mecz Ligi Narodów Polska - Holandia już w czwartek o godz. 20:45. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1, Polsat Box i w TVP.