Problemu w grze obrońcy Modeny w reprezentacji nie widzi Artur Boruc. - Jak tylko jest dobrym piłkarzem, nie ma to dla mnie znaczenia - podkreśla bramkarz polskiej kadry. Cionek nie jest wymysłem Adama Nawałki, piłkarzem naturalizowanym w ekspresowym tempie na potrzeby drużyny narodowej. O obywatelstwo zabiegał w normalnym trybie, a polski paszport otrzymał przed trzema laty. Obrońca występującej w Serie B Modeny ma polskie korzenie. W rozmowach z dziennikarzami zaznacza, że gra w koszulce z białym orłem na piersi jest jego marzeniem. Upragniony debiut ma nastąpić wieczorem w Hamburgu. Kiedy Polacy wybiegną na Imtech-Arenę na mecz z Niemcami, drużyna Cionka zmierzy się w wyjazdowym meczu ligowym z Brescią Calcio. O zgodę na wyjazd byłego piłkarza m.in. Jagiellonii Białystok na zgrupowanie długo zabiegał trener Nawałka. - To niefortunny termin, to czy dany piłkarz zostanie puszczony na mecz zależy tylko i wyłącznie od tego, o co jeszcze w lidze gra jego drużyna. Z Modeną umowa była taka, że jak tylko dostanie powołanie, klub nie będzie robił mu problemów z przyjazdem na kadrę - wyjaśnia selekcjoner reprezentacji Polski. Pochodzący z Brazylii debiutant znajdzie się pod czujną obserwacją mediów i kibiców. Za każdy błąd przyjdzie mu podwójnie zapłacić, z drugiej strony w razie udanego występu jego notowania gwałtownie rosną. Nic tak nie przekonuje do gry w kadrze piłkarzy mających swoje korzenie poza Polską, jak sukces. Najlepiej przekonał się o tym Emmanuel Olisadebe, który błyskawicznie zjednał sobie sympatię nawet najzagorzalszych krytyków, kiedy tylko zaczął seriami trafiać dla "Biało-czerwonych". Dariusz Jaroń, korespondencja z Hamburga INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo! Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne