Dzieci, które spotkały się z kadrą to zwycięzcy XIV turnieju Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku, czyli drużyny z województwa małopolskiego (U10 dziewcząt i U12 chłopców), lubelskiego (U12 dziewcząt) i dolnośląskiego (U10 chłopców). Nagrodą za zwycięstwo w turnieju był trzydniowy wyjazd do Hamburga. W programie oprócz wypadu na Imtech-Arenę na wtorkowy mecz towarzyski reprezentacji Polski z Niemcami i rozgrywek z rówieśnikami z miejscowych szkółek piłkarskich było spotkanie z drużyną narodową. Spotkanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Przez kilkadziesiąt minut młodzi piłkarze zbierali autografy swoich idoli (dostali plakaty kadry, na których kolekcjonowali podpisy) i pozowali do pamiątkowych zdjęć. Po wizycie w hotelu dzieci pojechały na stadion FC St. Pauli i obserwowały zamknięty po kwadransie dla mediów trening "Biało-czerwonych". Według relacji dziewczynek z Małopolski największym oblężeniem podczas spotkania cieszyli się Artur Boruc, Sławomir Peszko i Zbigniew Boniek. - Było bardzo fajnie. Mogliśmy ich o zapytać o różne rzeczy. Najwięcej rozmawialiśmy z Borucem. Czy coś powiedział szczególnego? Nie, ale i tak było super! - powiedziała z rozbrajającą szczerością jedna z naszych zawodniczek. Spotkanie w Hamburgu to miła kontra do ostatniego wyjazdu zwycięzców Pucharu Tymbarku, turnieju organizowanego przez PZPN. Pół roku temu w Londynie piłkarze również mieli poświęcić czas małym kibicom, ale zawiodła organizacja. Na wysokości zadania stanął jedynie Jakub Błaszczykowski, który robił wszystko, żeby każde dziecko dostało jego autograf. <a href="http://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-anglia-polska-przykry-incydent-po-treningu-bialo-czerwonych-,nId,1042501" target="_blank">O sprawie pisaliśmy tutaj</a> *** We wtorkowe przedpołudnie młodzi piłkarze i piłkarki zagrały na terenach szkółki HSV ze swoimi rówieśnikami (nie grały jednak z drużynami HSV, tylko z lokalnymi zespołami). Nasze dzieciaki zagrały popisowo i pokazały, że na tym etapie piłkarskiego rozwoju niczym nie ustępują młodym niemieckim zawodnikom. Wygrały wszystkie mecze, strzelając przy tym aż 38 bramek, przy zaledwie sześciu straconych. - Pokazałyśmy naszej reprezentacji, że da się wygrać z Niemcami - przytomnie zauważyły dziewczynki z Małopolski. Nic dodać, nic ująć, chociaż doskonale wiemy jak trudne zadanie czeka "Biało-czerwonych". Dariusz Jaroń, korespondencja z Hamburga