Po porażce 0:2 z Albanią na reprezentację Polski posypały się gromy. W efekcie na włosku zawisła posada selekcjonera Fernando Santosa. Sam Portugalczyk został zapytany na konferencji prasowej o to, czy nie zamierza podać się do dymisji. Wedle najnowszych informacji dni Fernando Santosa na stanowisku selekcjonera "Biało-Czerwonych" są już jednak policzone, a prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza podjął decyzję o zwolnieniu Portugalczyka, choć nie została ona jeszcze oficjalnie ogłoszona. Reprezentacja Polski. Santos może zostać jednym z najkrócej pracujących selekcjonerów w historii Jeśli Fernando Santos rzeczywiście zostanie zwolniony przed kolejnym zgrupowaniem polskiej kadry, zostanie jednym z najkrócej pracujących selekcjonerów "Biało-Czerwonych" w historii. Nie licząc tymczasowych zastępców, którzy prowadzili drużynę narodową "awaryjnie" w jednym czy dwóch meczach, w ostatnich trzech dekadach najkrócej kadrę prowadził Zbigniew Boniek. Gorąco po meczu Polaków, kibice wściekli do granic. Wezwali Lewandowskiego na dywanik Jego nominację ówczesny prezes PZPN Michał Listkiewicz ogłosił 7 lipca 2002 roku, a były piłkarz między innymi Juventusu zrezygnował 3 grudnia, czyli po niespełna pięciu miesiącach. Na ławce trenerskiej zasiadł pięć razy, a jego podopieczni dwa spotkania wygrali, jedno zremisowali i doznali dwóch porażek. Niewiele dłużej piastował funkcję selekcjonera Władysław Stachurski. Został nominowany 6 listopada 1995 roku, a zrezygnował 1 maja następnego roku. Zdążył poprowadzić zespół w czterech meczach - po dwa zremisował i przegrał. Krócej niż rok - po 11 miesięcy - pracowali również dwa poprzednicy Santosa, czyli jego rodak Paulo Sousa oraz Czesław Michniewicz. Lewandowski został zmiażdżony, brutalne fakty. Albańczycy kpią z Polaka Portugalczyk zaliczył jednak w tym czasie aż 15 spotkań, w tym trzy w przełożonych z powodu pandemii COVID-19 na 2021 rok mistrzostwach Europy i 10 w eliminacjach mistrzostw świata. Miał też dodatni bilans, bo pod jego wodzą polscy piłkarze odnieśli sześć zwycięstw, odnotowali pięć remisów i doznali czterech porażek. Po tym, jak Sousa na własną prośbę odszedł do brazylijskiego Flamengo, Cezary Kulesza postanowił zatrudnić właśnie Michniewicza. Ten prowadził kadrę w 2022 roku i wynikowo się bronił - najpierw po barażu awansował do mundialu w Katarze, a w nim po raz pierwszy od 36 lat Polacy wyszli z grupy. Styl gry i atmosfera wokół reprezentacji sprawił jednak, że roczna umowa nie została przedłużona.