- W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje na 3-0, 4-0 Roberta Lewandowskiego, ale nie strzelamy. Zostaje 2-0, kiedy łapie nas niepotrzebna nonszalancja, arogancja. Zaczynamy grać od prawej do lewej, nie myśląc w ogóle o strzeleniu kolejnego gola. Natomiast strata Piotrka Zielińskiego przy pierwszej bramce dla Mołdawian i potem jego postawa, jest skandaliczna. On się zatrzymał i patrzył, co się dzieje. To, co wyprawiał, przekracza wszelkie granice. To było wręcz nieprawdopodobne. Nie da się tak grać w nowoczesnej piłce. W drugiej połowie zabrakło mi charakteru, zaangażowania, walki. Powiem więcej, gdy sędzia nie uznał bramki na 2-2, to tam też nie było faulu. Fatalna postawa Bednarka, fatalna postawa Kiwiora w obronie. Ten mecz pokazał, że my potrafimy się bronić przeciwko lepszym drużynom, stać z tyłu, a we wtorek trzeba było wziąć grę na siebie - tłumaczył Hajto na antenie Polsatu Sport Premium. Wielki wstrząs w Kiszyniowie. Polacy w wielkim szoku. Ależ blamaż "Orłów" Zdziwiony postawą podopiecznych był selekcjoner Fernando Santos. - Nie potrafię tego wytłumaczyć w inny sposób niż brakiem koncentracji... Nie wiem co się stało - powiedział po meczu załamany Portugalczyk. - On mówi, że nie wie, co się stało. Może niech odda jedną pensję za miesiąc, skoro selekcjoner naszej reprezentacji nie wie, co się stało. Dla mnie to jest kompletnie niezrozumiałe. Szanuję go za osiągnięcia i za wiek, ale też oczekuję od niego jakiejś retoryki - stwierdził Hajto. Mołdawia - Polska 3-2. Tym wygrali rywale Czy Polacy mieli prawo czuć się zmęczeni po sezonie? - Mołdawianie wygrali charakterem. Nie chcę słuchać, że ktoś jest zmęczony i bez formy. Oglądałem Chorwatów, którzy są po ciężkim sezonie. Jeden z Realu Madryt, jeden z Interu grał finał Ligi Mistrzów. I ten wymiotował na boisku z bólu i zmęczenia, bo walczył za swój naród. W historii polskiej piłki aż taki blamaż jeszcze się nie zdarzył. Porażka ze 171. drużyną, prowadząc 2-0, żeby zespół tak kompletnie się posypał w drugiej połowie, żeby bał się ktokolwiek przyjąć piłkę i rozegrać - nie dowierzał Hajto. Zieliński zdruzgotany. Wziął winę na siebie. Spotkał się z ostrą reakcją Ta przegrana oznacza, że Polacy w grupie E zajmują dopiero czwarte miejsce. Wyprzedzają ich Czesi, Albańczycy i Mołdawianie. Na razie jesteśmy lepsi tylko od Wysp Owczych. I to właśnie ta ostatnia drużyna będzie naszym pierwszym rywalem w następnej serii (7 września), kiedy zagramy u siebie. Natomiast 10 września czeka nas wyjazd do Albanii. Wszystkie tabele grupowe kwalifikacji do mistrzostw Europy można obejrzeć TUTAJ. Jan Tomaszewski grzmi po blamażu Polaków: Piłkarzy trzeba rozliczyć