"Gramy dla swojego kraju, to wystarczająca motywacja. Wiem, wiem - dla Polski to jest bardzo ważny, przepraszam, najważniejszy mecz. Jeśli zwyciężycie, będziecie w mistrzostwach Europy. Ale na pewno nie pozwolimy wam tak po prostu łatwo wygrać" - dodał Bart Goor. Serbowie, którzy jeszcze mają szanse na awans do mistrzostw Europy, kuszą Belgów milionem euro za pokonanie w Chorzowie Polski. "Chce mi się z tego śmiać. Po pierwsze - nie wierzę w to. Po drugie - takie rzeczy są niedopuszczalne w futbolu. Przecież to mecz o awans do mistrzostw Europy! Nie ma takiej możliwości. Za takie rzeczy idzie się za kratki. Dlatego nie ma mowy o czymś takim. Gramy o pieniądze, ale te legalne. To też motywacja" - podkreślił piłkarz Anderlechtu Bruksela. Belgowie już dawno stracili nadzieję na występ na boiskach Austrii i Szwajcarii. "Ale ostatnio idzie nam dużo lepiej. Podczas eliminacji nie pokazywaliśmy swoich możliwości w każdym meczu, byliśmy nieskuteczni. Dlatego w wielu spotkaniach straciliśmy punkty" - stwierdził Bart Goor. "W ostatnich latach graliśmy w mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy. Ale nie da się zakwalifikować do każdego turnieju. Teraz jesteśmy na etapie budowy drużyny. Mamy kilku doświadczonych piłkarzy, ale myślimy raczej o przyszłości. To o nią gramy. Przecież to nie jest ostatni mecz belgijskiej reprezentacji. Młodzi piłkarze chcą się pokazać trenerowi, chcą udowodnić, że warto na nich postawić w kolejnych latach" - tłumaczył reprezentant Belgii.