Trzy porażki, trzy zwycięstwa i remis - to smutny bilans reprezentacji Polski po siedmiu kolejkach eliminacji do mistrzostw Europy. Grupa, która miała być autostradą na finały EURO 2024 przerosła biało-czerwonych. Wygrać udało się tylko dwukrotnie z ostatnimi w grupie Wyspami Owczymi, a także 1:0 z Albanią w Warszawie. Rywalem nie do przejścia okazała się Mołdawia. Sklasyfikowana dopiero na 159. miejscu w rankingu FIFA drużyna z państwa, które zamieszkuje niecałe 3,5 miliona ludzi wygrała w Kiszyniowie 3:2, a na PGE Narodowym wywalczyła remis po bardzo dobrej pierwszej połowie. Kolejny raz kluczowy okazał się Ion Nicolaescu, który po znakomity występie w pierwszym spotkaniu z Polską łączony był nawet z transferem do Ekstraklasy. Z twarzy reprezentantów Polski po końcowym gwizdku arbitra biła bezradność i żal. Słowa krytyki padły przede wszystkim pod adresem Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, którzy w oczach kibiców i dziennikarzy zawiedli w niedzielę. Pomocnik Napoli popełniał wiele błędów, a Milik nie był w stanie wykorzystać nadarzających się okazji, ku strzeleniu gola. Robert Podoliński mimo niekorzystnego rezultatu dostrzega pewne pozytywy. Ekspert TVP Sport winą za kiepskie wyniki osiągane w eliminacjach do mistrzostw Europy obarcza przede wszystkim Fernando Santosa. W oczach dziennikarza Michał Probierz jest odpowiednim człowiekiem do prowadzenia reprezentacji Polski. Potrzebuje jedynie czasu i spokoju. A tego w ostatnim czasie w kontekście kadry brakowało. - Z Michałem Probierzem do reprezentacji wrócił optymizm, nowe pomysły i hierarchia. Widzieliśmy dobry mecz w wykonaniu choćby Przemka Frankowskiego i Pawła Wszołka. Selekcjonerowi ciężko jest jednak żonglować zawodnikami, którzy mają problemy w klubach: grają w słabszych zespołach lub nie odgrywają w nich głównych ról - dodał. Szanse na awans reprezentacji Polski na awans na EURO 2024 po remisie z Mołdawią 1:1 są niewielkie. W listopadzie podopieczni Michała Probierza zmierzą się w ostatnim spotkaniu eliminacji z Czechami. Polacy po siedmiu kolejkach zajmują trzecie miejsce w tabeli grupy E. Tracą punkt do Czechów i trzy oczka do Albanii. Oba te zespoły mają jednak o jeden mecz rozegrany mniej.