Tuż po meczu w Tiranie, przegranym przez Polskę 0:2, ruszyły spekulacje na temat przyszłości Fernando Santosa. Kibice i dziennikarze domagali się jego odejścia, choć on sam wyraźnie podkreślił, że nigdzie się nie wybiera. "Nie podam się do dymisji: ani dziś, ani jutro" - zapowiedział na wstępie selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos, tu po kompromitacji w Albanii. I choć po tym spotkaniu większość kibiców najchętniej by się z nim pożegnała, nawet sternik PZPN Cezary Kulesza podszedł do sprawy bardzo dyplomatycznie. Jednak czy aby na pewno to jego stanowisko? Ile kosztowałoby rozstanie z Santosem? Kwota liczona w milionach Czyj to wpis? "Skasuj to szybko" Po takim spotkaniu trudno było wykrzesać z siebie optymizm, ale jak widać Kulesza spróbował. O ile to on, bowiem, choć wpis pojawił się na jego koncie, kibice bardzo mocno powątpiewają, by rzeczywiście sternik PZPN tak uważał. Pod wpisem od razu zaczęto żartować, że to wytwór sztucznej inteligencji, a Kulesza jako jedyny człowiek świata, wysyła tweety z wyłączonego telefonu. Głos w tej sprawie zabrał nawet Bogusław Leśnodorski, który zaapelował do Kuleszy, by skasował wpis. "Czarek nie napisałeś tego sam.... skasuj to szybko, proszę" - napisał były prezes Legii Warszawa. Na razie wpis cały czas jednak widnieje na koncie Kuleszy. Wycofanie się z tego byłoby przyznaniem, że faktycznie to nie on tworzy takie treści. Z drugiej strony, w razie ewentualnego zwolnienia Santosa też ciężko będzie się z tego wytłumaczyć. Lewandowski zapytany wprost o zwolnienie Santosa. Wymowne słowa Jaka przyszłość Santosa? Bo tak naprawdę, odstawiając na bok fakt, czy Kulesza sam prowadzi swojego Twittera czy też nie, najważniejszą sprawą jest przyszłość reprezentacji Polski i Fernando Santosa u jej sterów. Większość kibiców, dziennikarzy i ekspertów jest przekonana, że formuła tego projektu się wyczerpała. Decydujące zdanie będzie miał jednak Kulesza. Czy faktycznie wierzy w tych ludzi i będzie chciał dać szansę Portugalczykowi, by dokończył to dzieło? Kilka najbliższych dni będzie w PZPN bardzo gorących. Cezary Kulesza będzie miał kilka problemów do rozwiązania i będzie musiał znaleźć na nie receptę bardzo szybko. Działalność w mediach społecznościowych jest raczej na dole tej hierarchii, ale też warto się temu przyjrzeć, co wizerunek piłkarskiej centrali, który i tak nie jest zbyt dobry, może jeszcze bardziej na tym ucierpieć. Kulesza wtargnął do szatni. "Lewy" zdradził, co powiedział prezes PZPN