Jakub Błaszczykowski w piątkowym meczu z Litwą nie zagra, gdyż przechodzi rehabilitację po kontuzji. "Błaszczu" do roli kapitana podchodzi do tego stopnia sumiennie, że przyjeżdża na kadrę nawet o kulach. Ostatnio był nawet w Hamburgu, gdzie towarzysko graliśmy z Niemcami, dodawał otuchy grającym w okrojonym składzie kolegom. "PS" - piórem szefa działu Piłka Nożna Tomasza Włodarczyka, poinformował, że opaskę po Kubie już na stałe przejmie Robert Lewandowski, który będzie kapitanował Orłom w potyczce z Litwinami.- Wszyscy czytaliśmy doniesienia "Przeglądu Sportowego". "Przegląd Sportowy" miał rację. Będzie zmiana kapitana. W porównaniu z ostatnim meczem. Będzie nim Robert, wynika to przede wszystkim z ilości występów, a o innych zmianach - jeżeli będzie taka decyzja, to w pierwszej kolejności dowiedzą się o nich zawodnicy, a dopiero później media - powiedział Nawałka. - Nie ma decyzji odnośnie zasad typowania kapitana - zdementował informację "PS" selekcjoner. Przypomnijmy zgodnie z tą zasadę opaskę kapitańską nosi ten piłkarz, który ma najwięcej występów z Białym Orłem na piersi. Na razie jest nim Błaszczykowski - 68, który o osiem gier wyprzedza "Lewego". Do września rzecz jasna, Robert nie jest w stanie go dogonić. - Niezależnie od tego, kto jest kapitanem, wszyscy zawodnicy biorą ciężar na siebie, jeżeli chodzi o prowadzenie zespołu czy to w meczu, jak i poza boiskiem - podkreślał Nawałka. - Zarówno Robert, jak i pozostali zawodnicy wykonują tę pracę doskonale. Dalecy jesteśmy od postawienia tezy, że "PS" swoją informację wyssał z palca. Niepokoi pytanie, czy w reprezentacji Polski rodzi się jakiś inny ośrodek decyzyjny niż selekcjoner?