Pasmo nieszczęść na PGE Narodowym: od braku łączności przez basen narodowy Stadion PGE Narodowy ma kłopoty od początku istnienia. Najpierw, w lutym 2012 r. były kłopoty z oddaniem go do użytku, bo nie na wszystkich poziomach była dostępna łączność dla służb, głównie dla policji. Później, w październiku 2012 r. zamienił się w basen narodowy. Nie udało się zamknąć dachu i ulewa uniemożliwiła rozegranie meczu eliminacji MŚ Polska - Anglia w pierwotnym terminie. Rutynowa kontrola wykryła wadę zadaszenia PGE Narodowego W listopadzie ubiegłego roku PGE Narodowy został zamknięty ze względów bezpieczeństwa. Podczas rutynowej kontroli wykryto wadę, mikropęknięcia, w elemencie konstrukcji zadaszenia - iglicy. Reprezentacja Polski musiała wyprowadzić na arenę Legii, by rozegrać tam ostatni sprawdzian przed MŚ w Katarze, przeciwko Chile. W połowie grudnia 2022 r. PGE Narodowy znowu otworzył swe podwoje dla zwiedzających. Udało się to dzięki zamontowaniu bypassu zabezpieczającego i odciążającego wadliwy element konstrukcji zadaszenia. W opinii ekspertów to rozwiązanie jest bezpieczne. Natomiast nie oznaczało to otwarcia murawy, nad którą wisi iglica. By do tego doszło, operator obiektu - spółka PL.2012+ potrzebuje opinii niemieckiego projektanta zadaszenia. Chodzi o firmę SBP ze Stuttgartu. Prezes Włodzimierz Dola nie widzi formalnego zagrożenia W miniony czwartek prezes spółki PL.2012+ Włodzimierz Dola powiedział Interii, że nie widzi formalnego zagrożenia, by PGE Narodowy nie był gotowy do przyjęcia reprezentacji Polski i jej kibiców podczas marcowego meczu z Albanią. Miał jednak nadzieję, że do końca tygodnia ubiegłego tygodnia uda się uzyskać stanowisko firmy SBP. Dziś (poniedziałek) od prezesa Doli usłyszeliśmy, że owa opinia jeszcze nie nadeszła, ale jego spółka czyni starania, aby do tego doszło jak najszybciej. Kwiatkowski: Zależy nam na tym, by grać na PGE Narodowym PZPN musiał uzbroić się w cierpliwość. - Zależy nam na tym, by grać na PGE Narodowym. Formalności dotyczące wydania zgody na rozegranie tam meczu trwają. Jesteśmy w kontakcie z operatorem PGE Narodowego i z UEFA - powiedział Interii rzecznik federacji Jakub Kwiatkowski. Tym razem strony nie stawiają sobie żadnej daty końcowej na załatwienie sprawy. - Nie ma deadline’u. UEFA zna sytuację, wie o co chodzi. Czekamy na rozwój tej sprawy. Wszystkim zależy na tym, abyśmy wrócili na PGE Narodowy już na mecz z Albanią - dodał. Polska rozpocznie eliminacje do ME 2024 już 24 marca, wyjazdowym meczem z Czechami, który zostanie rozegrany w Pradze. 27 marca "Biało-Czerwoni" podejmować będą Albanię. Czytaj też: PZPN czeka na decyzję ws. stadionu na mecz z Albanią Stadion PGE Narodowy był budowany od września 2008 r. do 30 listopada 2011 r. Jego koszt to prawie dwa miliardy złotych. Arena mieści 58 tys. widzów. W pierwszym meczu na największym polskim stadionie, "Biało-Czerwoni" zremisowali z Portugalią 0-0 w towarzyskim spotkaniu, jaki rozegrano 29 lutego 2012 r. Z powodu kontuzji mięśnia nie wystąpił wówczas Robert Lewandowski. Jedynym do dziś występującym kadrowiczem, który pamięta inaugurację obiektu jest Wojciech Szczęsny. W ataku "Lewego" zastąpił Ireneusz Jeleń.