Komisja Ligi Ekstraklasy podjęła decyzję w sprawie odwołania Lecha Poznań. "Kolejorz" odzyskał ważnego gracza tuż przed jednym z najważniejszych spotkań rundy jesiennej PKO BP Ekstraklasy. Kontrowersyjna decyzja zespołu sędziowskiego skrzywdziła Lecha w Krakowie Lech Poznań w minioną sobotę zanotował trzecią porażkę w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Lider tabeli był zdecydowanym faworytem starcia z Puszczą Niepołomice, ale sensacyjnie przegrał 0:2. Już sam wynik oznaczał fatalne wieści dla "Kolejorza", bo jego wpadkę wykorzystały Jagiellonia Białystok i Raków Częstochowa, które obecnie znajdują się tuż za plecami podopiecznych trenera Nielsa Frederiksena. Być może Lech nie skończyłby spotkania w Krakowie porażką, gdyby nie sytuacja z 23. minuty. To wtedy arbiter pokazał Michałowi Gurgulowi czerwoną kartkę za faul na Dawidzie Abramowiczu. Decyzja była kontrowersyjna lub wręcz jawnie błędna. Trzeba jednak podkreślić, że jej prawidłowa ocena nie była wcale prosta. Sytuację przeanalizował ekspert CANAL+ Sport. "Jeżeli sędziowie uznali, że to DOGSO [realne pozbawienie bramki - przyp. red.] to i tak nie można było tu pokazać czerwonej kartki. Jak widzimy, spalony nie zaistniał, czyli korzyść zastosowała przez arbitra została "skonsumowana", bo Kossidis oddaje strzał na bramkę. Skoro korzyść została skonsumowana, to w przypadku DOGSO mówimy o zejściu piętro niżej z karą indywidualną, bo to nie pozbawienie realnej szansy na bramkę, lecz próba pozbawienia. To największy błąd, że sędziowie nie zaczęli od spalonego. Ja tu DOGSO nie widzę. Trochę sędzia Raczkowski został wrzucony na minę przez VAR" - powiedział Adam Lyczmański. Świetne wieści dla Gurgula i Lecha Poznań W środę zebrała się Komisja Ligi Ekstraklasy, by przeanalizować sporne kwestie z minionych dni. Jedna z nich dotyczyła czerwonej kartki dla Gurgula. Po jej posiedzeniu kibice Lecha Poznań mogli odetchnąć z ulgą. Cofnięcie kary nałożonej na Gurgula oznacza, że młody lewy obrońca będzie do dyspozycji trenera Frederiksena przed jednym z najważniejszych spotkań rundy jesiennej. W najbliższą niedzielę "Kolejorz" podejmie u siebie Legię Warszawa w klasyku polskiej ligi. Sam Gurgul ma za sobą fenomenalne miesiące. Przebił się do pierwszego składu Lecha i prezentuje się z bardzo dobrej strony. Jego rozwój docenił sam Michał Probierz, powołując go - obok kolegi z drużyny, Antoniego Kozubala - na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Tym samym 18-latek może niebawem wpisać sobie do CV debiut z orłem na piersi. W tym miesiącu biało-czerwonych czekają dwa starcia w Lidze Narodów. Najpierw zmierzą się na wyjeździe z Portugalią, a następnie podejmą na stadionie PGE Narodowym Szkocję.