Zaczęło się kapitalnie, a później nadeszły dwa dotkliwe ciosy. Reprezentacja Polski rozegrała w niedzielę jeden z najlepszych pod wodzą Michała Probierza meczów. Mimo to nie dopisała do swojego konta nawet punktu. Biało-czerwoni przegrali z Holandią 1:2 i muszą postarać się o punkty w dwóch kolejnych meczach, z Austrią i Francją, jeśli chcą dalej marzyć o awansie. Buksa i Frankowski wyróżniającymi się postaciami w meczu z Holandią. Statystyki nie kłamią Jednym z niekwestionowanych bohaterów rywalizacji z Oranje został Adam Buksa. Napastnik Antalyasporu udanie "wszedł w buty" Roberta Lewandowskiego i w 16. minucie strzałem głową dał biało-czerwonym prowadzenie. Po zmianie stron Michał Probierz zdecydował się "posłać w bój" do pomocy Buksie Karola Świderskiego. Ich współpraca niestety nie układała się tak, jak oczekiwał sztab szkoleniowy. Udane zawody rozegrał również jeden z najbardziej zaufanych graczy Michała Probierza - Przemysław Frankowski. Defensor udanie zabezpieczał lewą flankę, a najlepiej o jakości jego występu świadczy jedna ze statystyk. Pod tym względem reprezentant Polski jest po 1. kolejce gier najlepszym zawodnikiem na mistrzostwach Europy. Alarm u grupowych rywali Polaków. Już nie tylko Mbappe Reprezentanci Polski prowadzą w tych statystykach. Wyniki robią wrażenie Jak ukazują dane z platformy WyScout, Frankowski w meczu z Holandią zanotował aż 14 pojedynków w defensywie. Żaden inny piłkarz nie może pochwalić się takim wynikiem. Za plecami 29-latka znaleźli się Austriak Philipp Mwene i Serb Strahinja Pavlović - obaj zanotowali po 13 interwencji. Ciężko pracował także Buksa, który z kolei zanotował najwięcej pojedynków powietrznych w 1. kolejce EURO 2024. Statystyki te dobitnie pokazują, ile wysiłku w rywalizację z Oranje włożyli reprezentanci Polski. Żal jedynie, że koniec końców nie przełożyło się to na korzystny wynik. Szalony mecz w bazie Polaków. Przyszedł sam Probierz. "Może kogoś dowoła" W piątek reprezentacja Polski zmierzy się w drugim meczu fazy grupowej z Austrią. Rywale są w jeszcze gorszej sytuacji od nas - przegrali pierwsze spotkanie z Francją 0:1 i tym samym znajdują się na dnie tabeli. Porażka z biało-czerwonymi przekreśli praktycznie ich szanse na wyjście z grupy. To Austriacy jednak są wyraźnym faworytem piątkowego starcia. Szansą dla Polaków na korzystny rezultat może być powrót Roberta Lewandowskiego. Wszystko wskazuje na to, że napastnik FC Barcelona otrzyma od lekarzy "zielone światło" do gry. Pytanie, czy Michał Probierz decyduje się zaryzykować nawrot kontuzji i wystawi "Lewego" w wyjściowym składzie na rywalizację z Austrią.