Piłkarze trenowali już kilkakrotnie na Stadionie Śląskim przed meczem ze Szwecją i podkreślali, że murawa jest na świetnym poziomie. Jest tak dobra, że także treningi sobotni i niedzielny odbyły się właśnie tam. Nie tak dawno było inaczej. Dlaczego? Murawa Stadionu Śląskiego zaatakowana przez grzyb - Zazwyczaj trawa na Stadionie Śląskim była najlepsza, zdarzył się jeden rok kiedy murawa była chora, miała grzyba - wspomina Bartłomiej Kowalski, dyrektor Stadionu Śląskiego. To był rok 2020 - wówczas na chorzowskim obiekcie odbyły się mecze z Ukrainą i z Holandią. Ówczesny trener Ukraińców Andrij Szewczenko przyznał potem, że na chorzowskiej murawie grało się ciężko, jej stan był daleki od idealnej. Wynikało to z faktu, że kilka miesięcy wcześniej, po wrześniowym turnieju dziecięcym, na murawie pojawił się grzyb. - W okresie jesiennym ciężko było to już wytępić i doprowadzić murawę do stanu jaki byśmy sobie życzyli - opowiada Kowalski. Obsługa zmieniła od tego czasu procedury korzystania z murawy - oprócz zabiegów pielęgnacyjnych, wprowadzono zasadę, że na murawę nie można wejść sobie, ot tak - kto musi wejść na trawę powinien zdezynfekować obuwie preparatem antygrzybicznym. - Oczywiście nie chcemy żeby ta płyta tylko stała nieużywana i czekała na mecze kadry. Naszym celem jest żeby korzystać z niej jak najczęściej, jedna według określonych zasad i wypracowanych procedur. Wyciągnęliśmy wnioski. Zasady wchodzenia na płytę są rygorystycznie przestrzegane i nie ma już możliwości żeby ktoś wniósł nam "coś" na murawę i ją zaraził - mówi dyrektor Stadionu Śląskiego. Próbki trawy Stadionu Śląskiego regularnie badane w Anglii Murawa na szczęście doszła już do siebie. Stadionowi greenkeperzy pielęgnując ją zawsze działają zgodnie z harmonogramem ustalonym z PZPN. Trawa jest miejscowo dosiewana, wymienia się najbardziej zniszczone fragmenty, poddaje się ją aeracji, czyli napowietrzaniu i utrzymuje odpowiednią temperaturę, dzięki ogrzewanej płycie boiska. - Nasi stadionowi greenkeperzy byli cały czas w kontakcie z greekeperem dedykowanym przez PZPN. Co jaki czas przyjeżdżał i wizytował stadion - opowiada Bartłomiej Kowalski. Trawa była regularnie badana a próbki były wysyłane do specjalistycznego laboratorium w Anglii. - Wyniki badań są regularnie konsultowane. Na podstawie parametrów układany jest harmonogram prac nad murawą na kolejne tygodnie. Jest to na bieżąco weryfikowane w zależności od warunków atmosferycznych. Wyciągnęliśmy wnioski, bo jak podkreślił Robert Lewandowski murawa jest na bardzo wysokim poziomie. To nas bardzo cieszy. Nie chcemy się pastwić nad murawami ligowymi, bo my mieliśmy przecież komfort, że nasza nie jest użytkowana co dwa tygodnie jak na lidze - podkreśla Bartłomiej Kowalski. Akcja pod hasłem "mecz barażowy" rozpoczęła się w styczniu, bo wtedy okazało się, że zostanie on rozegrany na Śląskim. - Na początku lutego zostało włączone podgrzewanie płyty i wszystkie zabiegi związane z pielęgnacją, nawożeniem, opryskiem środkami przeciwgrzybiczymi. Teraz jest w świetnym stanie i wiemy, że jej los jest niezagrożony. Wyciągnięcie wniosków dało skutki - zaznacza Kowalski. Paweł Czado