O godzinie 20:45 reprezentacja Polski rozpocznie mecz na PGE Narodowym przeciwko Czechom. Podopieczni Michała Probierza muszą wygrać, jeśli chcą podtrzymać szanse na bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Może się zresztą jednak okazać, że już wcześniej "Biało-Czerwoni" będą wiedzieć, że nie mają nawet matematycznych szans na awans. Wszystko będzie zależało od tego, jak ułoży się mecz Mołdawii z Albanią. W takim wypadku czekają nas baraże z Ligi Narodów. Tutaj jesteśmy niemal pewni, że znajdziemy się w gronie czterech drużyny z Dywizji A, które powalczą w ścieżce barażowej o awans na Euro. Choć nawet przy tym "niemal" jest mała gwiazdka. Nie ma złudzeń przed meczem Polaków. "Czesi nie dopuszczają, że nie awansują na Euro" Czarny scenariusz dla Polski. To byłaby katastrofa Jak wyglądają sprawy awansu na Euro? Gospodarz plus 20 reprezentacji z awansem bezpośrednim zajmują w sumie 21 miejsc na Euro 2024. Pozostałe trzy miejsca można wywalczyć w barażach, nazywanych też przez UEFA rundą play-off. Baraże są podzielone na ścieżkę A, ścieżkę B i ścieżkę C - w każdej ścieżce powalczą cztery reprezentacje. Z każdej ścieżki awansuje tylko zwycięzca, czyli w sumie z barażów awansują na Euro 2024 ostatnie trzy zespoły. Polacy zajęli 11. miejsce w Lidze Narodów, ale z grona zespołów, które uplasowały się przed nami, pewny awans mają już Hiszpanie, Portugalczycy, Belgowie, Węgrzy i Niemcy. Bardzo blisko są tego Duńczycy i Szwajcarzy. I to właśnie od powodzenia tych dwóch ekip zależy, czy w ogóle w tych barażach się znajdziemy! Jeżeli bowiem do mających problemy z awansem Włochów i Chorwatów, a także wciąż nie do końca pewnych Holendrów dołączyliby Duńczycy lub Szwajcarzy, wtedy dla Polski zabrakłoby nawet miejsca w barażach i pożegnalibyśmy się z awansem na Euro już teraz! Byłaby to prawdziwa katastrofa, choć na całe szczęście mało realna. Duńczycy mogą zresztą już dziś zapewnić sobie awans, spory krok do tego może zrobić Italia, co zadziała na naszą korzyść. Cristiano Ronaldo znów błysnął. Huknął aż miło Potęgi na drodze Polaków? Sytuacja może być trudna O ile scenariusz, w którym Polacy zupełnie wypadają z baraży jest bardzo mało realny, o tyle całkiem prawdopodobne jest, że znajdą się w nich takie zespoły jak Włochy czy Chorwacja. Italia w eliminacjach znajduje się na trzecim miejscu z trzema punktami straty do Ukraińców, z którymi zmierzy się 20 listopada w Leverkusen. Dla aktualnych mistrzów Europy będzie to zatem mecz o wszystko. W razie porażki i gorszego bilansu w dwumeczu (u siebie Włosi wygrali z Ukrainą 2:1), stracą jednak szansę na awans i "spadną" do baraży. Co więcej, przed nimi jeszcze starcie z Macedonią Północną, która już raz odebrała im marzenia związane z awansem na wielki turniej. W wypadku potknięcia Włosi będą nad przepaścią, z której mogą osunąć się właśnie do baraży. Niepewna swojej sytuacji jest także Chorwacja, która ma tyle samo punktów co druga w tabeli Walia. Obu reprezentacjom zostały jeszcze dwa spotkania do rozegrania. Wicemistrzom świata z 2018 roku wciąż "grożą" zatem baraże i byliby potencjalnymi rywalami Polaków. Właściwie również i Holandia może w teorii trafić do baraży, ale tutaj wydaje się, że byłby to cud na równi z... bezpośrednim awansem Polaków. Najlepszy dla nas byłby wariant, w którym wszystkie wymienione wyżej zespoły wywalczyłyby bezpośredni awans na Euro 2024. Wtedy "Biało-Czerwoni" mieliby wręcz autostradę do awansu, bo gralibyśmy z samymi słabszymi rywalami. Jeżeli jednak chociaż jedna z tych ekip trafi do baraży, będziemy musieli drżeć o awans. Bo na dziś pokonanie Chorwatów czy Włochów wydaje się mało realne... Boniek bez zahamowań. Wskazał winnych kryzysu