Trener Motyka, wraz z dziennikarzami Interii, wybrał najlepszego i najsłabszego zawodnika meczu, a także największe zaskoczenie. Mówił również o grze bez skrzydłowych i najbliższej przyszłości reprezentacji Polski oraz Roberta Lewandowskiego. W "Gramy dalej!" trener Motyka mówił o: - Jakubie Kamińskim [wybranym najlepszym graczem]: To było wejście smoka. Nie tylko strzelił bramkę i miał udział przy drugiej, ale w ogóle pokazał się z dobrej strony. To perspektywiczny chłopak, który dopiero rusza w świat. Oby szedł dalej w tym kierunku. - Grzegorzu Krychowiaku [wybranym najgorszym graczem]: Może nie był najgorszym, ale mniej widocznym. Stać go na dużo lepszą grę. Dziś jego występ nie było przekonujący. To świetny piłkarz, i gdy reprezentacja potrzebowała pomocy, to on wielokrotnie stawał wysokości zadania. Liczę, że z czasem będzie szło mu znaczenie lepiej. - Tymoteuszu Puchaczu [wybranym największym zaskoczeniem]: Wyróżniający się zawodnik. Bardzo aktywny, a z tego słynie. Często napędza grę, choć czasami zbyt chaotycznie. Miał kilka fajnych wejść, wypracował sytuację Adamowi Buksie. Przed meczem był w mediach wyśmiewany i krytykowany, a zagrał naprawdę niezłe spotkanie. - Zmiennikach: nie tylko strzelali bramki, ale też ożywili spotkanie i reprezentacja zaczęła lepiej funkcjonować, bo w pierwszej połowie słabo to wyglądało. Wtedy ustawienie było nie do końca przekonujące, a po przerwie skrzydła bardziej zaczęły hulać i stwarzaliśmy sytuacje. - Grze bez skrzydłowych: do przerwy to boczni obrońcy dość aktywnie próbowali kreować grę, ale musieli też bronić, a to wcale nie jest takie proste. Później zaczyna brakować sił i zaczyna się popełnianie błędów. A dopiero gdy wszedł Kuba Kamiński czy Kamil Grosicki, to coś zaczęło się dziać. - Kamilu Gliku: do mistrzostw świata musi być oszczędzany, trzeba o niego dbać. To najbardziej doświadczony zawodnik i wielkie autorytet, ale nie ma co ukrywać, że lata lecą i trzeba szukać następców. Dlatego chylę czoła przed trenerem Michniewiczem, że powołał aż 38 zawodników. Teraz czeka go ciężka praca, by przygotować treningi dla takiej grupy. Przyjdzie czas zmian, wtedy Kamil odejdzie, ale do mistrzostw trzeba liczyć na jego doświadczenie. - Przyszłości Roberta Lewandowskiego: jeśli Bayern nie zgodzi się na jego odejście, to za rok nie dostanie ani złotówki, więc nie wyobrażam sobie, żeby tak poważni biznesmeni sobie na to pozwolili. Z pełnym przekonaniem doradzałbym mu jednak Barcelonę, bo nie ma chyba zawodnika na świecie, który nie chciałby grać w takim klubie. Ani minutę bym się nie zastanawiał. Fantastyczny klub, ciepły klimat, piękna przygoda. A później zakończenie kariery w Stanach Zjednoczonych. - Nadchodzącym meczu z Belgią: najbliższe mecze wybiorą piłkarzy, z którymi trener Michniewicz będzie przygotowywał się do mundialu. Spotkań nie zostało wiele, więc teraz selekcjoner poznaje zespół i widać, że jest otwarty na różne rozwiązania. Obecnie ma czas na tworzenie drużyny, z którą będzie nadawał na jednakowych falach. W najbliższych meczach Michniewicz będzie musiał zdecydować, na których zawodników stawia i na jaką taktykę. Bałbym się Belgii, gdy postawiła na najmocniejszy skład, ale skoro też grają zapleczem, to mamy fajny moment na taki mecz. Belgia - Polska. Zapraszamy na "Gramy dalej!" Mecz Belgia - Polska w środę o godz. 20.45. Zaraz po spotkaniu zapraszamy do "Interia Sport - Gramy dalej!". PJ