Dla <a class="db-object" title="Mołdawia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-moldawia,spti,1610" data-id="1610" data-type="t">Mołdawii</a> było to jeden z najlepszych startów w eliminacjach mistrzostw Europy. Choć na półmetku w grupie E zajmowała czwarte miejsce, to do lidera traciła tylko trzy punkty. W przypadku bardzo wysokiej wygranej z <a class="db-object" title="Wyspy Owcze" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wyspy-owcze,spti,1580" data-id="1580" data-type="t">Wyspami Owczymi</a> (np. 5:0) i remisu w meczu Albania - Polska mogła nawet awansować na pierwsze miejsce. Do tej pory Mołdawianie wygrali z biało-czerwonymi 3:2, zremisowali z <a class="db-object" title="Czechy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-czechy,spti,1603" data-id="1603" data-type="t">Czechami</a> i Wyspami Owczymi oraz przegrali z <a class="db-object" title="Albania" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-albania,spti,1609" data-id="1609" data-type="t">Albanią</a>. 1:1 z Farerami w Kiszyniowie nie był powodem do dumy i dawał sygnał ostrzegawczy zespołowi trenera Sergheia Clescenco. Z drugiej strony zwycięstwo z <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">Polską</a> i remis w towarzyskim meczu z <a class="db-object" title="Austria" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-austria,spti,1600" data-id="1600" data-type="t">Austrią</a> dodało im pewności siebie. Kadra Wysp Owczych napędziła w piątek strachu reprezentacji Polski. Długo się broniła i <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-pokaz-niemocy-polacy-wygwizdani-nagle-lewandowski-wkroczyl-d,nId,7011085">dopiero w 73. minucie straciła gola z rzutu karnego</a>, a ostatecznie przegrała 0:2. Dobry występ na Stadionie Narodowym dodał im otuchy i już w trzeciej minucie byli blisko bramki - po strzale Joannesa Bjartalida Modławię uratowała poprzeczka. Goście byli w defensywie i momentami nie potrafili wyjść z własnej połowy. Początek dla Wysp Owczych, końcówka dla Mołdawii Goście ratowali się faulami, po których Farerzy wykonywali rzuty wolne i robiło się gorąco w polu karnym. Dopiero po kwadransie Mołdawianom udało się podejść pod pole karne, ale strzał głową Witalija Damaszczana było niecelny. Piłkarze z Mołdawii czekali na kontratak i w końcu mieli świetną okazję. Po kilku podaniach z rzędu z około dziesięciu metrów strzelił Wikto Stina i w ostatniej chwili piłkę zablokował obrońca. Po rzucie rożnym źle interweniował bramkarz Wysp Owczych, ale strzał rywala został zablokowany. W końcówce pierwszej połowy pierwsze celne uderzenie oddał <a class="db-object" title="Nichita Motpan" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-nichita-motpan,sppi,985877" data-id="985877" data-type="p">Nichita Motpan</a>, a najlepszą okazję zmarnował Ion <a class="db-object" title="Ion Nicolaescu" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ion-nicolaescu,sppi,34860" data-id="34860" data-type="p">Nicoalescu </a>i do szatni zespoły schodziły bez bramek. Po przerwie dał o sobie znać właśnie "kat reprezentacji Polski". Nicolaescu, który biało-czerwonym strzelił dwie bramki, dostał podanie od Wadima Raty, popędził lewą stroną, minął jednego z rywali i zagrał, a akcję zakończył kapitan Mołdawii. Po chwili napastnik reprezentacji Mołdawii sam mógł zdobyć gola - po strzale głową świetnie jednak zareagował <a class="db-object" title="Mattias Lamhauge" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mattias-lamhauge,sppi,51813" data-id="51813" data-type="p">Mattias Lamhauge</a>. W odpowiedzi dobrą okazję mieli gospodarze - z rzutu wolnego nieźle strzelił Beandur Hendriksson, ale minimalnie się pomylił. Gospodarze nie potrafili tak jak na początku meczu zagrozić bramce rywali. Mołdawianie skupili się na obronie prowadzenia i dobrze spisywali się w defensywie. W końcówce groźnie głową strzelił Gunnar Vatnhamar, ale znów piłka nie trafiła w bramkę.