- Przyzwyczaiłem się już do mokrych boisk, bo w Turcji przed każdym meczem polewają boiska. Wtedy gra się inaczej, bo piłka jest o wiele szybsza - dodał. Podczas treningu Polaków, słońce palące cały dzień, zaszło za małe chmury. Mimo to było bardzo duszno i parno. - Ta pogoda działa na naszą niekorzyść i może nas "zatykać" po kilku minutach meczu. Na pewno na początku będzie ciężko przyzwyczaić się do gry w tak wysokiej temperaturze. Mam nadzieję, że szybko strzelimy bramkę i później będziemy grali piłką, a Azerbejdżan będzie biegał - rysował w myślach przebieg sobotniego meczu "Szymek". Andrzej Łukaszewicz, Baku