Czwartkowe popołudnie przyniosło niespodziewaną informację od Ministerstwa Sportu i Turystyki. Ogłosiło ono, że wycofało się z planu dofinansowania budowy Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej, które miało stanąć w podwarszawskim Otwocku. Decyzja o chęci wyłożenia 304 milionów złotych (cała budowa miała kosztować 400 mln) na ten cel została podjęta jeszcze przez ministra Kamila Bortniczuka, jednak została ona właśnie unieważniona przez nowego ministra Sławomira Nitrasa. "W trakcie postępowania wyjaśniającego stwierdzono naruszenie wewnętrznych procedur obowiązujących w Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz zasad rozpatrywania wniosków o dofinansowanie inwestycji ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej" - można było przeczytać w komunikacie. Na tę decyzję zareagował Polski Związek Piłki Nożnej. "Szanujemy decyzję Ministra Sportu i Turystyki [...] Liczymy na to, że wspólnie znajdziemy rozwiązanie, żeby zrealizować te ważną dla polskiej piłki inwestycję. Tym bardziej, że współfinansowanie tego projektu jest zapewnione z funduszy PZPN, UEFA i FIFA. PZPN jest organizacją apolityczną, dla której sport jest najważniejszy. Liczymy, że niebawem spotkamy się, by przybliżyć Panu ministrowi szczegóły projektu, który ma służyć przede wszystkim dzieciom, młodzieży i naszym reprezentacjom" - przekazała federacja Cezarego Kuleszy. Sławomir Nitras: "Wniosek PZPN-u był niechlujny, niekompletny" W piątkowy poranek na antenie Radia ZET do całej sprawy odniósł się osobiście wspomniany minister Nitras. Jak stwierdził, decyzja ta była "podjęta z uchybieniem prawa" i "sprzeczna z procedurami". Uważa ją za "prezent" związany w kampanią wyborczą od ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego w stronę PZPN-u. - Mówimy o pieniądzach publicznych, ponad 300 milionach złotych, proszę sobie to przełożyć na liczbę boisk, hal sportowych. Wszystko by się przydało, ale musimy pytać o priorytety. To byłaby najdroższa inwestycja finansowana przez Ministerstwo Sportu w najbliższych latach, dla związku sportowego, który jest najbogatszy" - dodał. - Ta decyzja jest nieodwracalna, co nie oznacza, że w przyszłości PZPN nie może kierować kolejnych wniosków. Uważam, że taki sport jak piłka nożna, który jest bardzo bogaty, powinien sobie radzić - zaznaczył. Poinformował, że w najbliższych dniach spotka się z Cezarym Kuleszą, ale głównym tematem rozmów mają być szczegóły organizacji kobiecego mundialu do lat 20 w 2028 roku. Nitras został także zapytany przez Beatę Lubecką o pomysł kandydowania Polski do organizacji letnich igrzysk olimpijskich 2036. Nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy popiera ten projekt, w jego opinii stanięcie w szranki z innymi państwami o tę imprezę musi być wcześniej poparte odpowiednimi analizami. - Bardzo dokładnie przyglądam się tej sprawie. Uważam, że to ogromny projekt, ale poza wypowiedzią pana prezydenta nie dostrzegłem żadnych działań, które by podjął poprzedni rząd w tej kwestii. To są poważne decyzje. Trzeba złożyć ofertę, stanąć w konkursie z innymi krajami, nie jesteśmy dziś na to gotowi. Ogłoszenie przed pana prezydenta było stawianiem wozu przed koniem - zakończył.