Do finału baraży mistrzostw świata pozostało coraz mniej czasu. Jakim składem selekcjoner Czesław Michniewicz chce zaskoczyć w Chorzowie Szwedów lub Czechów? Z każdym dniem znaków zapytania jest coraz mniej, chociaż jeden z nich wciąż budzi duże emocje polskich kibiców: kto będzie partnerem Roberta Lewandowskiego w ataku naszej drużyny? Według informacji Interii w ostatnim czasie bardzo poważnie rozpatrywany jest scenariusz według którego u boku gwiazdy Bayernu Monachium zagra Arkadiusz Milik. Jak słyszymy, Michniewicz chce skorzystać z pomysłu Adama Nawałki, który kilka lat temu - stawiając na duet Milik-Lewandowski - osiągnął najlepsze w ostatnich latach wyniki reprezentacji. Sześć bramek w ośmiu meczach Jedno nie podlega dyskusji: Milik w ostatnich tygodniach odżył. Co prawda jego relacje z trenerem Olympique Marsylia Jorge Sampaolim są skomplikowane, ale gdy Polak pojawia się na stadionach Ligue1, to nie zawodzi. W lutym i marcu zdobył sześć bramek i zanotował asystę - nie zawsze wychodząc w podstawowym składzie OM. Na szczęście ostatnio to się zmieniło i Sampaoli postawił na Milika od pierwszych minut w meczach z Monaco, Stade Brest i Niceą. 28-latek odwdzięczył się wysoką formą i kolejnymi golami, co zamierza wykorzystać Michniewicz. Michniewicz rozmawia z Nawałką Jak ustaliliśmy, temat współpracy Milika z "Lewym" był jednym z głównych punktów dyskusji Michniewicza z Adamem Nawałką, która miała miejsce kilka dni temu. Selekcjoner ujawnił zresztą nieco szczegółów w niedawnym wywiadzie z Interią. - To była bardzo pożyteczna rozmowa - przyznał trener, który dodał: - Rozmawialiśmy o meczach kadry, o tym, w jaki sposób Nawałka ustawiał zawodników, biorąc pod uwagę, kto do kogo pasował... I właśnie o wspólną grę Milika z Lewandowskim podpytywał Nawałkę Michniewicz. Temat ten pojawił się także podczas spotkań z samymi piłkarzami, których selekcjoner odwiedził w Monachium i Marsylii. I sporo wskazuje na to, że właśnie taki duet może zagrać w finale baraży. Milik znów z Lewandowskim? Do dyspozycji selekcjonera jest także Krzysztof Piątek, który po powrocie do Serie A również zaczął strzelać bramki. Do tej pory napastnik Violi trafił do siatki sześciokrotnie - trzy razy w lidze i trzy razy w Pucharze Italii. W sobotę Michniewicz, który podczas sobotniego stulecia Lecha Poznań był gościem (w 2004 roku zdobył z Kolejorzem Puchar Polski), długo rozmawiał z agentami Piątka, ale kurtuazyjna dyskusja raczej nie wpłynie na jego decyzję. Milik znowu z golem - zobacz bramkę! Argumentem, jaki ma przemawiać za postawieniem na Milika, a nie Piątka, ma być sposób poruszania się tego drugiego, który jest podobny do sposobu poruszania się Lewandowskiego. Tą kwestię w przeszłości podnosił już poprzedni selekcjoner, Jerzy Brzęczek. Jak słyszymy, sztab kadry porównał heat mapy obu zawodników, których wyniki w dużej mierze się pokrywały. Znacznie lepiej w tym porównaniu wypadł Milik, z czego w przeszłości ze świetnym skutkiem skorzystał wspomniany Nawałka. To właśnie podczas jego kadencji utalentowany napastnik idealnie uzupełniał się ze snajperem Bayernu, dzięki czemu reprezentacja pokonała Niemców na PGE Narodowym, pojechała na mistrzostwa Europy do Francji i tam osiągnęła historyczny ćwierćfinał. Oby i tym razem Milik przyniósł piłkarskiej Polsce szczęście. Sebastian Staszewski, Interia