Czesław Michniewicz ma kilka zagadek odnośnie wyjściowego składu na sobotni mecz. Robert Lewandowski najpewniej nie znajdzie się w kadrze meczowej. Zamiast niego zagra Karol Świderski. Lewe skrzydło zarezerwowane jest dla Nicoli Zalewskiego. Najpewniej nie zagra też Kamil Glik. Kandydatem do jego zastąpienia są Marcin Kamiński i Jakub Kiwior, który został specjalnie sprowadzony po meczu młodzieżówki z Niemcami. - Przysłuchiwałem się dzisiaj też rozmowie zawodników. Starsi mówili mi o spostrzeżeniach, co byśmy chcieli wypracować. Przed nami 13 treningów i cztery mecze do MŚ. Zastanawialiśmy się, co zrobić. Czerpiemy wiedzę od siebie wzajemnie. Środkiem do celu jest Liga Narodów. Takimi meczami jak te z Belgią i Holandią się uczymy - uważa. - W oczach piłkarzy nie widzę strachu, tylko chęć, by przygotować się jak najlepiej do MŚ. Mieliśmy swoje momenty z Belgią, będą też z Holandią - podkreśla selekcjoner. Mimo klęski w Brukseli i krytyki, jaka po niej powstała, selekcjoner zachowuje spokój. Dalej robi swoje. Michniewicz: Porażka z wiceliderem rankingu FIFA nie jest dramatem - Nie zmieniamy postępowania i podejścia do meczów. Przystępując do Ligi Narodów powiedzieliśmy, że się chcemy w niej utrzymać. Sytuacja jest pod kontrolą. Mamy trzy punkty i trzecie miejsce. Zapytajcie tu siedzących Kubę Wawrzyniaka i Marcina Żewłakowa, czy nie przegrali meczu z lepszym rywalem. Akceptujemy to, nie dramatyzuję, wygrał lepszy. Porażka z drugą drużyną świata, która długo była liderem rankingu, nie jest dramatem - powiedział selekcjoner. Michniewicz: Krychowiak wygląda jak Rambo Wydaje się, że występ Grzegorza Krychowiaka w sobotę nie jest zagrożony, mimo że nasz pomocnik jest poobijany. - Po starciu z Witselem Grzegorz wygląda jak Rambo, ale to twardy zawodnik - podkreśla Michniewicz. Na dodatek dla "Krychy" będzie to ostatni mecz z serii czerwcowych. Musimy wrócić do Rosji, by z Krasnodarem rozmawiać o transferze do zagranicznego klubu. Krychowiak jest przeciwny wojnie na Ukrainie, głośno się jej sprzeciwił już w lutym. Ma jednak ważny kontrakt, więc z klubem sprawę chce rozwiązać polubownie. W meczu z Holandią Polacy będą się bronić, najpewniej dość głęboko. - Z góry możemy założyć, że rywal będzie przeważał. Na pewno nie będzie brakowało szans do kontrataków. Zamierzamy z nich skorzystać. Chcemy też utrzymywać się przy piłce, ale jak najdalej od bramki, by unikać ryzyka, a zarazem zmusić ich do biegania. Jeśli to się nie uda, to sami będziemy musieli biegać za piłką, a to kosztuje utratę sił - nie ma wątpliwości Czesław Michniewicz. Przypuszczalny skład Polski: Skorupski - Cash, Bednarek, Kiwior, Bednarek - Frankowski, Krychowiak, Klich (Góralski), Zalewski - Zieliński (S. Szymański) - Świderski. Z Rotterdamu Michał Białoński, Interia