- Chcemy gromadzić punkty, chcemy się utrzymać w Dywizji A. Wiemy, że sytuacja jest wyjątkowa, bo gramy po sezonie. Jest mało czasu, raptem dwa treningi i już mecz ważny dla nas z punktu widzenia strategii gry w tej grupie. Chcemy też maksymalnie wykorzystać liczbę zawodników, których tutaj powołaliśmy. Będziemy robić selekcję podczas treningów i meczów, bo to przedostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami świata - stwierdził selekcjoner "Biało-Czerwonych". Michniewicz na mecze Ligi Narodów powołał aż 39 piłkarzy. "Biało-Czerwoni" zagrają kolejno z Walią (1 czerwca, 18.00 we Wrocławiu), Belgią (8 czerwca, 20.45 na Heysel), Holandią (11 czerwca, 20.45 Rotterdam) i na koniec ponownie z Belgią (14 czerwca, 20.45 w Warszawie). Selekcjoner tymi meczami zaczyna przygotowania do mistrzostw świata, które w tym roku odbędą się w listopadzie i grudniu w Katarze. Poza czerwcowymi terminami we wrześniu jego podopieczni zagrają jeszcze z Holandią i Walią, kończąc Dywizję A Ligi Narodów. Przed samym mundialem reprezentacja Polski ma zaplanowany tylko jeden sparing, prawdopodobnie z rywalem z Ameryki Południowej. Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - obejrzyj już teraz! Reprezentacja Polski: Robert zagra we Wrocławiu - Robert na pewno zagra od początku we Wrocławiu. Można więc kupować bilety - dodał Michniewicz. Jego partnerem w ataku w tym meczu może być Adam Buksa. - Jest w dobrej dyspozycji. Arek Milik miał problemy z grą, Krzysiek Piątek ostatnio mniej grał, a Karol Świderski był zajęty ślubem. Adam był natomiast chwalony za ostatnie występy i nie wiadomo, czy od początku, czy w trakcie meczu, ale jest duża szansa, że wystąpi obok Roberta - stwierdził selekcjoner. Okazuje się, powołanie aż 39 piłkarzy było dobrym pomysłem, bo nie wszyscy mogą być w tym momencie brani pod uwagę. - Matty Cash będzie przechodził badanie po przylocie, podobnie jak Arek Milik. Krystian Belik weźmie udział tylko w pierwszej części treningu. Nie będzie Sebastiana Szymańskiego, który w niedzielę rozegrał finał Pucharu Rosji, a Kamil Jóźwiak przyleci ze Stanów Zjednoczonych bezpośrednio do Wrocławia, gdzie pojawi się dopiero na kolacji - tłumaczył Michniewicz, który potem opowiedział, jak zamierza wykorzystać ten czas na zgrupowaniu. - Przede wszystkim będziemy oceniać mecze, jaki zawodnicy mają w nie wkład, i treningi. Chcemy, żeby piłkarze mądrze spędzali ten czas. W ciągu tych 16 dni jedynym tak naprawdę wolnym będzie najbliższa sobota, a tak będą one wypełnione - dodał. Potem selekcjoner odniósł się do najbliższego rywala, czyli Walii. Reprezentacja Polski. Na Walię w mocnym składzie - Zagramy w bardzo mocnym składzie. To jest mecz, patrząc na ranking reprezentacji, który musimy wygrać. Może zagrają dwaj debiutanci, ale reszta ekipy będzie mocna - stwierdził Michniewicz, który zapytany o Świderskiego i Przemysława Płachetę, czyli dwóch zawodników będących tuż po ślubie żartobliwie stwierdził: - Usiądą na trybunach, żeby dojść do siebie. Początek konferencji zdominowała wypowiedź Robert Lewandowskiego, który stwierdził, że dla niego sprawa Bayernu jest już zamknięta. Jak na to całe zamieszanie i ewentualny transfer do Barcelony reaguje Michniewicz? - Ja bym wolał, żeby trafił do Liverpoolu, ponieważ jestem jego kibicem. Ja się nie martwię o Roberta, bo gra w fantastycznym klubie, tworzy historię Bundesligi i nawet jak będzie tam musiał zostać, to na pewno będzie grał. I tak samo będzie, jak przejdzie do innego klubu - powiedział opiekun "Biało-Czerwonych".