Gikiewicz co prawda niedawno zapowiadał, że nie będzie już publicznie odnosił się do kwestii gry w reprezentacji, ale jego deklaracja nie wytrzymała rzeczywistego momentu ogłoszenia listy powołanych. - Trener bramkarzy powiedział, że jest zdziwiony, dlaczego nikt z kadry nie zadzwonił do niego, pierwszego trenera albo dyrektora sportowego. Może wtedy opinia o mnie by się zmieniła - stwierdził w rozmowie z "Kanałem Sportowym" bramkarz. Do tematu w czasie konferencji prasowej odniósł się Czesław Michniewicz, wprost stwierdzając powody takiej decyzji. Michniewicz odniósł się do słów Gikiewicza: Nie możemy powołać 10 bramkarzy - Dla mnie nie jest do dziwne. Oglądaliśmy jego mecze na żywo, jest w kręgu zainteresowań. Nie został powołany, bo powołaliśmy kogoś innego. Nie możemy powołać 10 bramkarzy na zgrupowanie - krótko skwitował selekcjoner. Wśród powołanych bramkarzy są Wojciech Szczęsny, Radosław Majecki i Łukasz Skorupski. Ogólnie Michniewicz na to zgrupowanie zaprosił 30 piłkarzy, dodając, że na pewno nie zamyka się w kontekście mundialu na zawodników, których nie ma na tym zgrupowaniu, a byli częścią reprezentacji w przeszłości. Konkretnie chodzi o Tymoteusza Puchacza, Jacka Góralskiego, Krystiana Bielika czy Adama Buksę. Z kolei taką liczbę powołanych selekcjoner argumentuje sytuacją kartkową zespołu. Z Holandią pauzować musi Szymon Żurkowski, a zagrożeni są Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński, Piotr Zieliński i Łukasz Skorupski.