PZPN dopina formalności związane z wyborem hotelu kadry na MŚ 11-osobowa delegacja PZPN-u wczoraj wróciła z ceremonii losowania MŚ, do jakiej doszło w piątek w Dosze. Ekipa, na której czele stał prezes Cezary Kulesza miała na głowie nie tylko losowanie, ale też udział w panelach dyskusyjnych, a na głowie dyrektora departamentu logistyki i administracji PZPN Andrzeja Zaręby i kierownika reprezentacji Polski Łukasza Gawrjołka był wybór hotelu, w jakim podczas MŚ zamieszkają "Biało-Czerwoni", a także bazy, w jakiej będą trenować. Michniewicz: W naszym hotelu na MŚ jest zakaz sprzedaży alkoholu - Będziemy mieszkać w Dosze. Nie pamiętam nazwy hotelu. To ciekawe miejsce, bo nie będzie to sieciówka, a po prostu miejscowy, bardzo ładny hotel, z wieloma możliwościami. W odróżnieniu od sieciówek, nie ma w nim jednak żadnej szansy na zakup alkoholu. Mało tego, nie ma pod żadnym pozorem możliwości, żeby za mur ktoś wniósł jakikolwiek alkohol. Dlatego nikt nam nie zarzuci, że pijemy, Allah widzi - opowiadał w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM Czesław Michniewicz Tymczasem w rozmowie z Interią, pół żartem, pół serio, selekcjoner miał uwagę do klubowego trenera Matty’ego Casha - Stevena Gerrarda. W istocie, Cash wytrwał pełne 90 minut meczu z Brighton, jego Aston Villa wygrała 2-0. Obrońca reprezentacji Polski dostał żółtą kartkę w doliczonym czasie gry. Wpis na Twitterze Matty’ego Casha, po awansie na MŚ, przejdzie do historii. "Wow, polska wódka jest za mocna". Polubiło go ponad 64 tys. osób, a ponad 1200 skomentowało. Czytaj także: W losowaniu jesteśmy mistrzami świata. Co zrobi Michniewicz? MiBi, Interia