"Biało-Czerwoni" zagrali rozczarowująco, a po końcowym gwizdku pożegnały ich gwizdy z trybun. Nie ma się czemu dziwić - ich postawa nie rokuje zbyt dobrze przed zbliżającym się wielkimi krokami mundialem. Czesław Michniewicz po meczu z Holandią - Zagranie na jeden kontakt było kluczowe, zarówno przy pierwszej bramce, jak i drugiej - analizował "na gorąco" selekcjoner przed kamerą "Polsatu Sport". - Druga bramka odebrała nam chęć na odwrócenie losów tego spotkania. Musimy się zastanowić, dlaczego tak się stało - zaznaczał. Czy przed drużyną teraz nerwowe dni? Już w niedzielę (o 20:45) spotkanie z Walią, od którego zależeć będzie nasze "być albo nie być" w Dywizji "A" Ligi Narodów. - Wszystko zależy od nas. Nawet remis dziś załatwiłby sprawę utrzymania. Źle się z tym czujemy, jesteśmy źli - komentował, dodając, że teraz sztab i piłkarzy czeka analiza wydarzeń przed kluczowym bojem.