Podczas konferencji reprezentacji Polski trener, a zwłaszcza piłkarze mogą czasem spodziewać się nietypowych pytań, na salach prasowych pojawiają się dziennikarze dociekliwi również w kwestiach nieco bardziej lifestylowych. W poniedziałek media obiegło pytanie jednego z żurnalistów do Roberta Lewandowskiego o to, czy został fanem Julii Żugaj, popularnej w mediach społecznościowych influencerki, z którą ostatnio - między innymi - spotkał się dzięki współpracy Barcelony ze Spotify. Wiktor Chrabąszcz z "Faktu" nie doczekał się odpowiedzi, a rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej zalecił, by skupić się na sprawach sportowych. Ale i pytanie stricte sportowe mogą być całkiem specyficzne. Trudno było spodziewać się, że Michał Probierz na pomeczowej konferencji po wygranej nad Estonią (5:1) i uzyskaniu awansu do finałów barażów o EURO 2024 zostanie zapytany o... potencjalne powołanie dla Mateusza Musiałowskiego, 20-letniego pomocnika Liverpoolu, który w akademii "The Reds" przebywa od 2020 roku, ale dopiero w czwartek 14 marca zadebiutował w pierwszym zespole, wchodząc w 73. minucie spotkania Ligi Europy ze Spartą Praga. Jest to jak dotąd jego jedyny mecz w seniorskim futbolu. Zawodnik ten na co dzień występuje dla zespołu rezerw (U-23) w rozgrywkach Premier League 2. W tym sezonie rozegrał 55 procent możliwych minut, strzelił trzy gole i zanotował jedną asystę. Nad Merseyside trafił z UKS SMS Łódź U-19. W pierwszej kampanii na Wyspach Brytyjskich (2020/21) przebywał w drużynie U-18. Warto dodać, że od roku nie jest powoływany do kadry Polski U-21. Ostatni raz z orzełkiem na piersi biegał w marcu 2023 roku. Obecnie trwające zgrupowanie jest piątym z rzędu, na które nie został zaproszony. Selekcjoner Probierz zapytany o Musiałowskiego na pomeczowej konferencji - Wprowadził pan wielu nowych zawodników do reprezentacji. Czy Mateusz Musiałowski jest u pana na radarach? Ostatnio zadebiutował w Liverpoolu w Lidze Europy. Czy ma szansę na powołanie w najbliższym czasie? - zapytał Mariusz Rajek z "Przeglądu Sportowego". Selekcjoner nie wyglądał na zachwyconego. Probierz zasugerował, że pomeczowa konferencja dotyczy wydarzeń z danego spotkania, a nie kwestii "dookoła" kadry. Takie pytanie zostałoby całkowicie inaczej przyjęte chociażby podczas poniedziałkowego spotkania z mediami, które inaugurowało zgrupowanie.